Anders Fannemel miał zakończyć karierę. Wystąpi w nadchodzącym TCS

Zimowe
Anders Fannemel miał zakończyć karierę. Wystąpi w nadchodzącym TCS
fot. Cyfrasport
Anders Fannemel jest drużynowym mistrzem świata z 2015, a także srebrnym medalistą z 2017 roku

Norweg Anders Fannemel, który po upadku w 2019 roku w Wiśle przeszedł cztery operacje, planował zakończenie kariery w święta Bożego Narodzenia, lecz po świetnych wynikach w Pucharze Kontynentalnym w weekend w Ruce otrzymał miejsce w Turnieju Czterech Skoczni.

Według norweskiej tradycji dodatkowe miejsce w TCS będące nagrodą za wyniki w PK przysługuje skoczkowi, który je wywalczył.

 

- W piątek w fińskiej saunie powiedziałem kolegom z drużyny, że w nowym roku nie będzie już skoków w moim życiu i zaplanowałem, że dwa konkursy w Ruce będą moimi ostatnimi. Jeden wygrałem, a w drugim byłem trzeci, a teraz jadę na TCS. To niesamowite - powiedział Fannemel.

 

ZOBACZ TAKŻE: Alexander Stoeckl: Musimy iść w kierunku sportu całorocznego

 

W Wiśle 19 lipca 2019 roku Norweg zerwał więzadła krzyżowe w lewym kolanie, uszkodził łękotkę i w efekcie przeszedł aż cztery operacje.

 

- Ten dzień w Polsce miał dla mnie poważne konsekwencje i zmienił znacząco moją karierę i życie. Nawet po czterech operacjach przez cały ubiegły sezon odczuwałem dalej bóle kolana i nie tylko fizycznie. Ono mnie boli też psychicznie, tak jakby mózg zapamiętał uraz - powiedział Norweg.

 

Mistrz świata na dużej skoczni z Falun (2015) i drużynowy w lotach narciarskich z Kulm (2016) 15 lutego 2015 roku ustanowił rekord w długości skoku w Vikersund rezultatem 251,5 m. Wynik ten został poprawiony dopiero dwa lata później na tym samym obiekcie przez Stefana Krefta na 253,5 m.

 

W marcu podczas MŚ w lotach nie znalazł się w reprezentacji Norwegii, lecz otrzymał inną rolę.

 

- Na skoczni, na której tak niedawno byłem najlepszy, zostałem zredukowany do funkcji przedskoczka i było to bardzo trudne psychiczne przeżycie, tak jakby była to kolejna operacja - podkreślił 30-letni Norweg.

 

- W maju założyłem sobie, że jeżeli w listopadzie nie otrzymam miejsca w kadrze A i nie będę uczestniczył w PŚ, to zakończę karierę. Dalszy wysiłek nie ma sensu, a ja nie mam już siły. Teraz nagle wszystko się zmieniło i bocznym wejściem pojawie się na TCS - powiedział dziennikowi "Dagbladet".

OM, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie