Torey DeFalco: Mam nadzieję, że zdołam odpocząć psychicznie i ponownie odnaleźć radość z gry
Pierwsza runda zmagań w PlusLidze nie oszczędziła siatkarzy. Często rozgrywali spotkania co trzy dni. Świąteczny czas jest dla nich chwilą wytchnienia od codziennych obowiązków. - Mam nadzieję, że zdołam odpocząć psychicznie i ponownie odnaleźć radość z gry - powiedział przyjmujący Asseco Resovii Rzeszów Torey DeFalco.
- W spotkaniach z zespołami, które są mocne, trzeba zaatakować jako pierwszy, od początku wywrzeć na rywala presję i kontynuować to przez cały mecz. Kiedy traci się skupienie chociaż na chwilę, to przeciwnik od razu wraca do gry i zaczyna odrabiać straty, więc ważne jest, żeby na to nie pozwolić – zaznaczył Amerykanin.
Resovia miała znakomitą pierwszą część sezonu, którą zakończyła na trzecim miejscu w tabeli PlusLigi z zaledwie dwiema porażkami na koncie. Rundę rewanżową rozpoczęła od dwóch zwycięstw.
- Niczego nie żałujemy. Na pewno mogliśmy zagrać lepiej - każdy mecz to dla nas nauka. W tych spotkaniach, w których nie utrzymaliśmy skupienia czy nie zwracaliśmy odpowiedniej uwagi na detale, rywale to wykorzystywali – ocenił DeFalco.
Rzeszowianie do tej pory przegrali tylko z Aluronem CMC Wartą Zawiercie oraz Jastrzębskim Węglem.
- W dwóch przegranych starciach właśnie straciliśmy koncentrację. To dla nas ważne doświadczenie, z którego możemy wyciągnąć naukę i później stawać się coraz lepszymi – stwierdził przyjmujący.
Zwrócił jednak uwagę na to, że porażki są wpisane w ligową rzeczywistość i nie trzeba w trakcie fazy zasadniczej odnosić samych zwycięstw. Kluczowa jest koncentracja na własnej grze.
- Wygrywanie z każdym zespołem w lidze nie jest najważniejsze. Musimy skupić się na własnej grze i utrzymywać odpowiedni, wysoki poziom. Jeśli to się nam uda, to jesteśmy w stanie nawiązać walkę z każdym przeciwnikiem – dodał.
Reprezentant USA bardzo dobrze odnalazł się w Rzeszowie. Jest jednym z liderów zespołu i ma już na swoim koncie pięć statuetek MVP. Czy w Resovii jest w życiowej formie?
- Tak mi się wydaje. Każdy kolejny tydzień to okazja do poprawy i rozwoju, zarówno mentalnego, technicznego, siłowego, jak i nauki jak się odpowiednio odżywiać. Chcę być coraz lepszy pod każdym względem – podkreślił DeFalco.
Pierwsza część sezonu była dla siatkarzy bardzo intensywna. Ze względu na powiększenie ligi do 16 zespołów konieczne było rozgrywanie kolejek nie tylko w weekendy, ale także w tygodniu. Każda drużyna grała praktycznie co trzy dni. Zawodnicy często narzekali na zmęczenie i zbyt dużą liczbę spotkań. Włodarze ligi podkreślają jednak, że od stycznia terminarz będzie mniej napięty.
Wyjątkowo długą przerwę świąteczną będą mieć siatkarze z Rzeszowa. Ostatni mecz rozegrali w piątek, a do gry wrócą dopiero 3 stycznia.
- Dzięki Bogu mamy teraz przerwę. Mamy kilka dni wolnego, żeby naprawdę odciąć się od siatkówki i o niej nie myśleć. Mam nadzieję, że zdołam odpocząć psychicznie i ponownie odnaleźć radość z gry – nie ukrywał Amerykanin.
Jakie ma plany na przerwę świąteczną?
- Odwiedza mnie rodzina, więc na pewno trochę pozwiedzamy, zrobimy wszystko to, co zazwyczaj robią turyści. Moi bliscy po raz pierwszy przyjeżdżają do Polski, więc to dla nich nowa przygoda – przyznał pochodzący z Kalifornii zawodnik.
Pierwszym rywalem Asseco Resovii w nowym roku będzie w Suwałkach tamtejszy Ślepsk Malow.
Przejdź na Polsatsport.pl