Mateusz Gamrot: Nie poszedłem do UFC, żeby zostać gwiazdą medialną, tylko mistrzem

Sporty walki
Mateusz Gamrot: Nie poszedłem do UFC, żeby zostać gwiazdą medialną, tylko mistrzem
fot. Polsat Sport

Mateusz Gamrot (21-2, 1 NC, 7 KO, 5 SUB) przebojem wdarł się do najlepszej dziesiątki rankingu UFC w dywizji lekkiej. Polak w rozmowie z Polsatem Sport przyznał, że nie interesują go walki głośne medialnie, a bardziej celuje w pojedynki z najlepszymi w swojej dywizji.

Gamrot po gali UFC 282 wypowiedział się na temat brytyjskiej gwiazdy MMA, Paddy'ego Pimbletta (20-3, 6 KO, 9 SUB). Anglik wygrał z Jaredem Gordonem po bardzo kontrowersyjnym werdykcie, a jego postawa pozostawiała wiele do życzenia. Polak zabrał głos w sprawie ewentualnej walki z Pimblettem.

 

- Rankingowo w ogóle mi się to nie składa. Wiadomo, jestem tam by zarabiać pieniądze, ale nie jest to moim głównym celem. Nie przyszedłem tam, żeby być gwiazdą medialną, tylko mistrzem. Moja droga jest mistrzowska, chcę dostawać coraz lepszych zawodników i piąć się w rankingach - stwierdził Gamrot.

 

ZOBACZ TAKŻE: Nie członek galerii sław UFC. Miał 45 lat

 

Anglik, mimo nie najlepszych umiejętności jest wschodzącą gwiazdą UFC. Na Instagramie obserwuje go 2,5 miliona osób. Dodatkowo organizacja, w której występuje inwestuje bardzo dużo w promocję mieszkańca Liverpoolu.

 

- Paddy odstaje mocno umiejętnościami. Jest daleko w rankingu, ale to turbo gwiazda medialna. Patrząc na ten aspekt, mógłbym z nim zawalczy, żeby zyskać trochę popularności, to by mogło się przełożyć na pozycję w UFC, zyskaliby na tym sponsorzy. Nie jest to moim celem, bo chcę rywalizować z najlepszymi. Jestem obecnie siódmy i celuję w Top5. Nie chcę się cofać - dodał "Gamer".

 

Igor Marczak/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie