PlusLiga: Stal Nysa górą w szalonym meczu w Bełchatowie

Siatkówka
PlusLiga: Stal Nysa górą w szalonym meczu w Bełchatowie
Fot. PAP
Wassim Ben Tara był bohaterem swojej drużyny w meczu z PGE Skrą Bełchatów.

PSG Stal Nysa pokonała na wyjeździe PGE Skrę Bełchatów w meczu 18. kolejki PlusLigi doprowadzając do zwycięstwa w tie-breaku od stanu 0:2. Wyśmienite spotkanie w barwach Stali rozegrał Wassim Ben Tara, który zdobył 35 punktów.

W pierwszym secie oglądaliśmy bardzo nierówną grę obu drużyn. Najpierw nieco lepiej od swoich przeciwników prezentowali się siatkarze z Nysy, którzy skutecznie atakowali w boisko rywala i zatrzymywali blokiem ofensywne poczynania Skry. Tak było do stanu 11:14, gdy zagrywki kolejno popsuli Michał Gierżot, Karol Kłos oraz Kento Miyaura. Nieco słabszy fragment po obu stronach zaprocentował na korzyść bełchatowian, którzy od 19:19 radzili sobie coraz lepiej. W polu serwisowym dwoma asami popisał się Dick Kooy, a bardzo dobra gra na siatce dała siatkarzom z Bełchatowa zwycięstwo 25:20 w pierwszej partii.

 

ZOBACZ TAKŻE: PlusLiga: Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle górą w hicie kolejki. Aluron CMC Warta Zawiercie z pierwszą porażką od października


Drugi set to ponownie lepsza gra Skry, która tym razem zaczęła budować swoją przewagę od samego początku. Rozgrywający Grzegorz Łomacz wykorzystywał potencjał swoich środkowych, a po drugiej stronie często mylili się Gierżot i Ben Tara. To właśnie ostatni z wymienionych zawodników popsuł zagrywkę przy stanie 24:21 i ustanowił wynik spotkania na 2:0 dla gospodarzy.


W trzeciej partii obie drużyny szły równo aż do połowy seta. Nagle w szeregi Skry wkradło się dużo niedokładności, a mylili się przede wszystkim dotychczasowi bohaterzy ofensywy gospodarzy - Kooy i Atanasijević. Przy coraz większej przewadze rywali trener Joel Banks postanowił wprowadzić na parkiet zmienników, ale to nie odmieniło oblicza gry jego drużyny. Serwis przy piłce meczowej dla Stali popsuł wchodzący wcześniej na boisko Wiktor Musiał i mieliśmy wynik 2:1.


Gra Skry całkowicie się posypała od trzeciego seta, a Stal zbudowana wygranym setem szła po kolejne zwycięstwo. Fatalnie w ofensywie wyglądała gra Atanasijevic, a po drugiej stronie brylowali Ben Tara do spółki z El Graouim. Skra przebudziła się jeszcze w końcówce i doprowadziła do wyniku 21:22 od stanu 10:17, ale atak Bieńka w aut i fatalne przyjęcie Kooya ostatecznie doprowadziły do tie-breaka.


Piątego seta wyśmienicie otworzył Bieniek, który już na samym początku popisywał się świetnymi zagrywkami i gospodarze prowadzili już 5:0. Przewaga została jednak szybko roztrwoniona, a głównie dzięki zagrywkom i atakom Ben Tary, który praktycznie w pojedynkę doprowadził swoją drużynę do rezultatu 12:14. Jeszcze serwis po drugiej stronie wykonał Mihajlo Mitić, ale to właśnie atakujący Stali dokonał dzieła i zdobył ostatni punkt.

 

 

PGE Skra Bełchatów - PSG Stal Nysa 2:3 (25:20, 25:21, 16:25, 21:25, 12:15)

 

PGE Skra Bełchatów: Aleksandar Atanasijevic, Mateusz Bieniek, Karol Kłos, Dick Kooy, Filippo Lanza, Grzegorz Łomacz - Jędrzej Gruszczyński (libero) - Mihajlo Mitic, Wiktor Musiał, Jakub Rybicki, Lukas Vasina

 

PSG Stal Nysa: Jakub Abramowicz, Zouheir El Graoui, Michał Gierżot, Patryk Szczurek, Wassim Ben Tara, Nicolas Zerba - Kamil Dembiec (libero) - Szymon Biniek, Rafał Buszek, Kento Miyaura, Tsimafei Zhukouski


MVP: Wassim Ben Tara (PSG Stal Nysa)

PI, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie