Solidny występ Jeremy'ego Sochana. Lakers lepsi od Spurs

Koszykówka
Solidny występ Jeremy'ego Sochana. Lakers lepsi od Spurs
fot. PAP

Jeremy Sochan zdobył 14 punktów, ale jego zespół San Antonio Spurs przegrał na wyjeździe z Los Angeles Lakers 104:113 w meczu koszykarskiej ligi NBA. "Ostrogi" z bilansem 14 zwycięstw i 34 porażek zajmują przedostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej.

Reprezentant Polski po raz 38. rozpoczął grę w podstawowej piątce. 19-letni skrzydłowy na parkiecie spędził 27 minut. Trafił sześć z 14 rzutów z gry, w tym jedną z czterech prób trzypunktowych, oraz jedyny rzut wolny. Odnotował ponadto siedem zbiórek, trzy asysty, przechwyt, a jego statystyki uzupełniły trzy straty. Sochan jest ostatnio w dobrej dyspozycji strzeleckiej, ale w Los Angeles przerwał na czterech serię występów z co najmniej 15 punktami.

 

ZOBACZ TAKŻE: 18 punktów Jeremy'ego Sochana. Kolejna porażka Spurs

 

Spurs niemal do samego końca toczyli wyrównaną walkę z "Jeziorowcami". Jeszcze na początku czwartej kwarty wygrywali 89:88, ale ostatnie - jak się okazało - prowadzenie w meczu odebrała im "trójka" LeBrona Jamesa. Końcówka należała już do bardziej doświadczonych gospodarzy.

 

Ich największa gwiazda uzyskała 20 punktów i już tylko 157 dzieli ją od strzeleckiego rekordu wszech czasów Kareem Abdul-Jabbara - 38 387. 21 punktów dodał wracający po kontuzji stopy i wchodzący z ławki Anthony Davis. W ekipie z Teksasu, która w 22 występach wyjazdowych odniosła tylko pięć zwycięstw, brylował Keldon Johnson - 25 punktów. 16 punktów uzyskał Zach Collins.

 

Lakers z bilansem 23 wygranych i 26 porażek zajmują 13. lokatę na Zachodzie. Tuż za nimi sklasyfikowana jest drużyna z San Antonio (14-24). Gorsi są tylko koszykarze Houston Rockets (11-37).

 

Wydarzeniem dnia w lidze NBA był strzelecki popis Damiana Lillarda, który zdobył 60 punktów, a jego Portland Trail Blazers pokonali Utah Jazz 134:124.

 

Lider gospodarzy trafił m.in. dziewięć razy "za trzy", wykorzystał też 9 z 10 wolnych. Lillard wyrównał drugi najlepsze osiągnięcie w tym sezonie - 60 punktów uzyskał też Słoweniec Luka Doncic z Dallas Mavericks w wygranym spotkaniu z New York Knicks, ale wtedy miała miejsce dogrywka. Z kolei Donovan Mitchell z Cleveland Cavaliers zaliczył 71 przeciw Chicago Bulls, ale również mecz trwał o pięć minut dłużej.

 

- 60 punktów to zawsze coś wyjątkowego, choć tym razem, muszę przyznać, jakoś samo przyszło. Grałem agresywnie w ataku, szukałem pozycji, ale to nie był jeden z tych występów, kiedy czujesz ogień i wiesz, że stać cię na nadzwyczajne rzeczy. Dziś było całkiem normalnie - skomentował Lillard.

 

W środę porażek doznały cztery najlepsze zespoły Konferencji Zachodniej, m.in. prowadzący Denver Nuggets ulegli na wyjeździe Milwaukke Bucks 99:107.

 

"Kozły" do sukcesu poprowadził grecki skrzydłowy Giannis Antetokounmpo - 33 punkty i 14 zbiórek. Goście wystąpili w mocno osłabionym składzie, m.in. bez dwukrotnego MVP sezonu zasadniczego serbskiego środkowego Nikoli Jokica oraz trzech innych zawodników podstawowej piątki.

DD, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie