Piłkarz Piasta Gliwice: Mentalnie nic mnie nie zaskoczy
Piłkarz Piasta Gliwice Patryk Dziczek latem wrócił do gry po półtorarocznej przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi. Teraz jego drużynę czeka walka o utrzymanie w ekstraklasie. - Po tym, co przeszedłem nic mnie chyba mentalnie nie zaskoczy - powiedział.
Prowadzeni od końca października przez trenera Aleksandara Vukovica gliwiczanie zajmują przed startem „wiosny” 16. miejsce w tabeli.
- Nie tak wyobrażaliśmy sobie rundę jesienną, ale też wiem, że każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, o co walczymy. Mocno wykorzystaliśmy zimę, by się przygotować. Chcemy już od niedzielnego meczu z Jagiellonią Białystok pokazać, że czeka nas coś lepszego - zaznaczył 24-letni pomocnik.
Przyznał, że niechętnie wraca pamięcią do końcówki sezonu 2017/18, kiedy Piast do ostatniej kolejki walczył o pozostanie w ekstraklasie.
- Pamiętam dobrze ten czas, nie było nam miło patrzeć na to, że możemy spaść. Dla mnie to był trudny okres, ciężko wszystko w głowach poukładać, gdy przegrywasz. Stwarzaliśmy dużo sytuacji, ale worek z bramkami rozwiązał się dopiero w ostatnim, decydującym meczu (wygrana z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza 4:0 - przyp. red.). Teraz przed nami 17 spotkań. Chcemy w nich pokazać naszą jakość. Stać nas na to, żeby zacząć punktować już od niedzieli - stwierdził.
Podkreślił, że u trenera Vukovica każdy z zawodników zaczął pracę z „czystą kartą”.
- Rywalizacja w drużynie była, jest i będzie. O miejsce w składzie trzeba się bić z dnia na dzień - ocenił.
Dziczek po wywalczeniu z Piastem mistrzostwa Polski w 2019 roku przeszedł do włoskiego Lazio, skąd został wypożyczony do Salernitany. W lutym 2021 zasłabł w końcówce wyjazdowego meczu z Ascoli w drugiej lidze włoskiej. Stało się to bez kontaktu z rywalem. W sierpniu 2022 wrócił do Gliwic i na ligowe boiska po półtorarocznej przerwie w treningach.
- Z doświadczenia mogę powiedzieć tyle, że mnie już mentalnie chyba nic nie zaskoczy. Po moich sytuacjach z sercem trochę inaczej na wszystko patrzę - powiedział.
Podkreślił, że ma nadzieję na coraz lepszą grę.
- Myślę, że moja dyspozycja będzie rosła. Treningi indywidualne to nie to samo co zajęcia z drużyną i mecze. Wszedłem do zespołu dość szybko, coraz więcej minut spędziłem na boisku. Dwa miesiące zimowych przygotowań były dla mnie bardzo ważne - wyjaśnił wychowanek Piasta, który w ciągu pięciu lat przeszedł w tym klubie drogę od juniora po mistrzostwo Polski, został też wybrany najlepszym młodzieżowcem ekstraklasy.
Przejdź na Polsatsport.pl