MŚ w biathlonie: Norweska dominacja w sprincie. Czternaste złoto Johannesa Thingnesa Boe

Zimowe
MŚ w biathlonie: Norweska dominacja w sprincie. Czternaste złoto Johannesa Thingnesa Boe
fot. PAP
Johannes Thingnes Boe zdobył 14. w karierze złoty medal mistrzostw świata w biathlonie.

Norweg Johannes Thingnes Boe wygrał w Oberhofie sprint na 10 km i zdobył 14. w karierze złoty medal mistrzostw świata w biathlonie. Na podium stanęli też jego starszy brat Tarjei Boe i ich rodak Sturla Holm Laegreid. Najlepszy z Polaków - Jan Guńka - zajął 39. miejsce.

Johannes Thingnes Boe, który w trwającym sezonie Pucharu Świata (MŚ nie zaliczają się do tego cyklu) wygrał 11 z 14 indywidualnych startów, miał jedno pudło podczas pierwszej wizyty na strzelnicy. Drugie podejścia miał już bezbłędne, do tego oddawał kolejne strzały z bardzo krótkimi przerwami. Straty poniesione z powodu karnej rundy odrobił z nawiązką dzięki tradycyjnie szybkiemu biegowi.

 

Ostatecznie uzyskał 14,8 s przewagi nad swoim bratem, który na strzelnicy nie pomylił się ani razu. Laegreid spudłował raz i do zwycięzcy stracił 39,9 s.

 

W pierwszej szóstce znalazło się pięciu reprezentantów Norwegii. Czwarty był Johannes Dale - 43,6 s straty, a szósty Vetle Sjaastad Christiansen - 59,7 s.

 

Przedzielił ich na piątym miejscu ze stratą 53,4 s niespodziewanie Ukrainiec Dmytro Pidruczny, który w tym sezonie w Pucharze Świata wystartował... raz - 1 grudnia w sztafecie mężczyzn 4x7,5 km w Kontiolahti. Później zmagał się z kontuzją, a do zawodowej rywalizacji wrócił dopiero pod koniec ubiegłego tygodnia, gdy zajął w Obertilliach trzecie miejsce w sprincie Pucharu IBU, czyli zaplecza elity.

 

Johannes Thingnes Boe ma już dwa złota w Oberhofie. Na inaugurację mistrzostw w Niemczech w środę na najwyższym stopniu podium stanęła norweska sztafeta mieszana 4x6 km, w której składzie był. W sumie w MŚ triumfował 14-krotnie, mniej tylko od swojego rodaka Ole Einara Bjoerndalena, który w dorobku ma 20 złotych medali. Dotychczas Boe dzielił drugie miejsce w klasyfikacji wszech czasów z Francuzem Martinem Fourcade'em.

 

Guńka, który wystartował w seniorskich mistrzostwach świata po raz pierwszy, miał dwa niecelne strzały, ale nieźle spisał się na trasie i zajął najwyższą w karierze lokatę seniorskich zawodów elity (PŚ i MŚ). Marcin Zawół był 74., a Andrzej Nędza-Kubiniec - 77.

 

W piątek w sprincie na 7,5 km rywalizowały kobiety. Zwyciężyła reprezentantka gospodarzy Denise Herrmann-Wick, Joanna Jakieła była 51., Anna Mąka - 54., Kamila Żuk - 56. a Natalia Sidorowicz - 74.

 

Wyniki z piątku i soboty będą liczyć się na starcie niedzielnych biegów na dochodzenie, do którego zakwalifikowało się po 60 najlepszych biathlonistów i biathlonistek w sprincie.

 

Poniedziałek będzie dniem przerwy. Mistrzostwa zakończą się 19 lutego.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie