Jan Lodzik: Wątpię, aby rewanż zakończył się na punkty
Aż siedem lat czekali Jan "Iron" Lodzik i Michał "Matrix" Królik na rewanż. Stawką ich drugiej walki na zasadach K-1 będzie mistrzowski pas grupy Babilon. - Wątpię, aby rewanż zakończył się na punkty. Rozstrzygnięcie nastąpi przed czasem, w jedną albo drugą stronę, taki mamy styl - powiedział Lodzik przed galą Babilon Boxing Show & K1, która odbędzie się 24 lutego w Nowym Dworze Mazowieckim.
Po raz pierwszy Lodzik i Królik, znakomici i utytułowani oraz bardzo dynamiczni i ofensywni kickbokserzy, zmierzyli się w kwietniu 2015 roku w Warszawie. Na gali DSF Kickboxing Challenge 4 decyzją sędziów dwa do remisu (29-29, 29-28, 29-28) wygrał młodszy Lodzik. Do rewanżu dojdzie w następny piątek. Znów na zasadach K-1 w limicie wagi piórkowej (do 65 kg).
- Jestem zadowolony, że swoją 20 zawodową walkę w K-1 stoczę z mocnym i doświadczonym rywalem o pas mistrzowski federacji Babilon. Wiem, kim jestem i jak walczę. Zamierzam pokazać swój warsztat, swój niepowtarzalny styl i mindset, szczególnie że walczę przed własną publicznością. Jestem bardzo dobrze przygotowany i czekam na rewanż 24 lutego powiedział Lodzik, legitymujący się rekordem 16-3. Starszy i bardziej doświadczony Królik ma bilans 44-8.
Lodzik urodził się w Wałczu, ale od dziecka mieszka w podwarszawskim Legionowie. Zaledwie 20 km do Nowego Dworu Mazowieckiego, gdzie będzie go wspierała liczna grupa kibiców.
- Czuję swoją moc. Nie lubię mówić za wiele przed walkami, więc poczekajmy do gali, a wszystko stanie się jasne. Jestem mocniejszym zawodnikiem od Michała, podejrzewam, że nawet trochę cięższym. Podczas face to face mówił "ale będziemy się trzaskać", uśmiechałem się i potwierdziłem jego słowa. Znam swoją prawdziwą naturę, więc jestem pewny tego, co wniosę do ringu. Ale nie będę teraz kozaczył, nie lubię pustej pewności siebie, ją należy poprzeć w odpowiednich momentach życia, nie tylko w agresywnych słowach. W ringu dojdzie do przełamania - zapowiedział Lodzik, który świetnie spisuje się także w boksie zawodowym.
Zawodnik z Legionowa zwrócił uwagę, że większość sukcesów amatorskich odnosił w wyższej wadze (do 63,5 kg) niż Michał Królik, który wygrywał w limicie do 60 kg. - Michał to solidny zawodnik, lecz walka to coś więcej niż ringowa bijatyka. Chcę pokazać ludziom dużo szerszy zakres filozofii walki, która moim zdanie jest niezwykłym narzędziem do rozwoju człowieka. Walki z własnymi słabościami, które blokują nas w rozwoju i mają odzwierciedlenie w świecie zewnętrznym. 7 ostatnich lat było dla mnie przełomowym okresem. W każdej dziedzinie życia. Zdecydowanie poszedłem do przodu jako zawodnik i człowiek. Do naszego rewanżu nie doszło wcześniej, ponieważ jako wygrany szedłem dalej do góry. Toczyłem mocne i ważne pojedynki z bardzo dobrymi przeciwnikami czy to w boksie czy K-1, stając się w obu formułach numerem 1 w Polsce. Wielu moich oponentów to byli lub aktualni mistrzowie świata. Historia jednak lubi czasem zataczać koło i po 7 latach wzajemnego rozwoju przyszedł czas na nasze drugie starcie z Michałem i przez to ładunek emocjonalny jest jeszcze większy, ponieważ obaj jesteśmy ciekawi, co ten drugi ma do zaoferowania - dodał Lodzik.
Lodzik jest pewny, że bardzo dobre występy w K-1 na galach organizacji Babilon MMA oraz Babilon Boxing Show zaowocują jeszcze mocniejszymi kontraktami w przyszłości. - Po zdobyciu pasa mistrzowskiego K-1 przyjdzie pora na kolejne trofea. W domu na razie czekają dwa poważne mistrzowskie pasy, a pasy to najfajniejsze skalpy, więc mam w planach powiększanie kolekcji. Oczywiście mam na myśli także boks zawodowy - przyznał sportowiec, którego wkrótce czeka długo zapowiadane wyzwanie w profesjonalnym pięściarstwie.
Przez siedem lat wiele się mogło zmienić, ale jeśli chodzi o Jana Lodzika i Michała Królika można mieć pewność, że pod względem sportowym wykorzystali ten czas. W Nowym Dworze Mazowieckich na fanów dobrego kickboxingu czeka świetne widowisko.
- Michał jest dynamiczny, bardzo szybko kopie, ma dobre prawe kolano i lepiej boksuje niż kiedyś. Pewności siebie dodały mu walki na gołe pięści, choć uważam, że to nie byli rywale na najwyższym poziomie. Czuje się gotowy na to starcie i nie mogę się doczekać tej konfrontacji - zakończył Lodzik, w którego narożniku będą trenerzy Tomasz Szczepaniuk i Jacek Dymowski.
Przed walką wieczoru wystąpi najwyżej notowany polski pięściarz kategorii super średniej - Łukasz Stanioch (9-1), który zmierzy się z twardym ringowym weteranem Robertem Talarkiem (27-16-3).
Przejdź na Polsatsport.pl