Warsaw European Open w judo: Dwójka Polaków walczyła w finałach

Triumfatorzy otrzymali po 100 punktów do światowego rankingu, z czego połowę zaliczono do kwalifikacji olimpijskich.

W niedzielę na tatami stołecznej Areny Ursynów wystąpiło 34 reprezentantów Polski. Dwójka z nich walczyła w finałach, a trzech innych miało szansę zdobycia miejsca na podium.

W pierwszym "polskim" finale Damian Stępień w kategorii 81 kg przegrał przez ippon z Mołdawianinem Victorem Sterpu, choć wcześniej jako pierwszy zdobył punkty. Później judoka AZS UW Warszawa niezbyt dobrze przygotował atak, co rywal doskonale wykorzystał, wygrywając walkę. "Rywal dwa lata temu w wadze 73 kg był mistrzem Europy. Taktyka walki Damiana była taka, aby jak najszybciej ją skończyć" - ocenił Jarosław Wołowicz, kierownik wyszkolenia Polskiego Związku Judo.

Eliza Wróblewska w finale wagi 70 kg dysponowała znacznie lepszymi warunkami fizycznymi od Szwajcarki Gioii Vetterli. Polka początkowo była stroną aktywniejszą, ale szybko opadła z sił i także przegrała przez ippon. Judoczka KS Akademia Judo Poznań przez cały turniej równo walczyła, pokonując na drodze do finału doświadczone rywalki. To jej pierwszy międzynarodowy start od pół roku. Wcześniej była kontuzjowana. Wróblewska jako jedyna z biało-czerwonych za tydzień wystąpi w Grand Slam w Taszkencie.

21-letni Michał Jędrzejewski (100 kg) musiał przebijać się przez repesaże, gdyż w grupie przegrał z Chorwatem Zlatko Kumricem. Zawodnik SGKS Wybrzeże Gdańsk właśnie w repesażach pokonał brata swojego pogromcy - Marko. Jędrzejewski w walce o 3. miejsce w pięknym stylu zwyciężył przez ippon klasyfikowanego wyżej o prawie 100 miejsc Niemca Daniela Herbsta.

"Michał w zeszłym roku zdobył srebro na mistrzostwach Europy juniorów, a dwa lata temu w zawodach tej rangi wywalczył brąz. On na serio przymierza się do zamieszania wśród seniorów" - dodał Wołowicz.

Z kolei Daria Pogorzolec zaprzepaściła szansę na podium. W pojedynku o 3. miejsce w kat. 78 kg stosunkowo szybko została przytrzymana w parterze przez Chinkę Hongtao Wu i przegrała przez ippon. Polka to doświadczona zawodniczka, ale po urodzeniu dziecka nie jest jeszcze w pełni dyspozycji.

Kinga Wolszczak (+78 kg) długo opierała się Francuzce Stessie Bastareaud, ale nie miała pomysłu jak przeciwstawić się rywalce. Porażka przez ippon zepchnęła Polkę na 5. miejsce. "Cieszę się, że Kinga regularnie pokazuje się na miejscach 1-5 w międzynarodowych zawodach" - stwierdził kierownik wyszkolenia Polskiego Związku Judo.

Wołowicz przyznał, że liczył na lepsze wyniki męskiej kadry, szczególnie w cięższych kategoriach. W poniedziałek w Spale rozpocznie się międzynarodowy camp. Tam także zbierze się sztab szkoleniowy PZJudo. "Poruszymy różne wątki. Ciekawi mnie zwłaszcza opinia trenera męskiej reprezentacji (Rashada Hasanowa - PAP). Zbyt często mamy huśtawkę wynikową. Wśród chłopaków niezależnie jak wylosują, to i tak nie ma to przełożenia na ich pewność podczas walk" - podsumował.