NBA: Spurs bez Jeremy'ego Sochana rozbici w Houston

Koszykówka
NBA: Spurs bez Jeremy'ego Sochana rozbici w Houston
fot. PAP

Bez uskarżającego się na kłopoty z kolanem Jeremy'ego Sochana koszykarze San Antonio Spurs przegrali w Houston z ekipą Rockets 110:142 w jednym z niedzielnych meczów ligi NBA.

W sobotę 19-letni reprezentant Polski wystąpił w spotkaniu z "Rakietami" (110:122) we własnej hali, ale w niedzielę nie pojechał z drużyną do Houston, a klub przekazał, że powodem są problemy z prawym kolanem.

 

"Ostrogi" zagrały na podobnym poziomie, co 24 godziny wcześniej, ale rywale zaprezentowali lepszą skuteczność i stąd wysoka porażka zespołu z San Antonio. Goście tylko w drugiej kwarcie nawiązali wyrównaną walkę.

 

ZOBACZ TAKŻE: Quin Snyder trenerem Atlanta Hawks

 

"W przerwie za postawę w drugiej kwarcie, zwłaszcza w defensywie, udzieliłem zawodnikom reprymendy. Na drugą połowę wyszli oni już z odpowiednim nastawieniem" - przyznał trener Rockets Stephen Silas.

 

Keita Bates-Diop z dorobkiem 17 pkt był najskuteczniejszy wśród pokonanych, a gospodarzy do sukcesu poprowadził Jalen Green - 31.

 

Spurs z bilansem 16 zwycięstw i 49 porażek wciąż zajmują przedostatnie miejsce w Konferencji Zachodniej, ale ekipa z Houston (15-49) zbliżyła się do nich na jedną wygraną.

 

Najlepsi w tej "połówce" rozgrywek są koszykarze Denver Nuggets (45-19).

 

Na Wschodzie wciąż dominują Milwaukee Bucks (46-18), którzy w niedzielę pokonali w stolicy Washington Wizards 117:111. To 17. zwycięstwo "Kozłów" w ostatnich 18 występach.

 

Ciekawie było w Bostonie, gdzie Celtics po dwóch dogrywkach ulegli New York Knicks 129:131. Goście cieszyli się z dziewiątego z rzędu zwycięstwa i dzięki dobrej passie są już na piątej pozycji na Wschodzie.

 

Bohaterem meczu został Immanuel Quickley, który grając w podstawowej piątce w miejsce kontuzjowanego Jalena Brunsona spędził na parkiecie 55 minut i zdobył w tym czasie rekordowe w karierze 38 punktów. Julius Randle dodał 31 pkt dla Knicks.

 

Liderem "Celtów" (45-20) był Jayson Tatum - 40 pkt, 11 zbiórek i sześć asyst.

 

Prawdziwy zlot gwiazd miał miejsce w Dallas, gdzie miejscowi Mavericks ulegli Phoenix Suns 126:130.

 

Przeciw sobie wystąpili niedawni koledzy z... Brooklyn Nets - Kyrie Irving uzyskał 30 "oczek" dla gospodarzy, ale z sukcesu cieszył się Kevin Durant, który z 37 był najskuteczniejszy w ekipie "Słońc".

 

Obaj mogli liczyć na wsparcie dotychczasowych liderów swoich zespołów - 34 pkt w barwach "Mavs" zaliczył Luka Doncic, a 36 pkt i 10 zbiórek to dorobek Devina Bookera z Suns. W pewnym momencie obaj skoczyli sobie do oczu i musieli interweniować sędziowie oraz partnerzy. Zostali ukarani przewinieniami technicznymi; w przypadku Słoweńca to już 14. takie upomnienie w sezonie.

 

Drużyna z Arizony po trzecim kolejnym zwycięstwie z bilansem 36-29 jest czwarta na Zachodzie, a Mavericks (33-32) plasują się na siódmej pozycji.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie