Brytyjskie media bez litości dla Jakuba Kiwiora. "Wyglądał na roztrzęsionego"
Jakub Kiwior zadebiutował w czwartek w drużynie Arsenalu. "Kanonierzy" zremisowali w pierwszym starciu 1/8 finału Ligi Europy 2:2 z portugalskim Sportingiem. Dla reprezentanta Polski spotkanie w Lizbonie może mieć słodko-gorzki smak, bo jego występ został dość surowo oceniony przez brytyjskich dziennikarzy.
Urodzony w Tychach środkowy obrońca wybiegł na boisko w wyjściowym składzie ekipy z Londynu. To pierwszy raz kiedy trener Mikel Arteta dał szanse wykazania się polskiemu stoperowi. Kiwior spędził na placu gry 71 minut, zmienił go Brazylijczyk Gabriel.
Mecz rozegrany na Estadio Jose Alvalade na pewno zadowolił postronnego widza. Arsenal najpierw wyszedł na prowadzenie, później musiał odrabiać straty ze stanu 1:2, a finalnie wrócił na Wyspy z całkiem niezłym rezultatem 2:2. "Kanonierzy" zdobywali bramki po strzale Williama Saliby oraz samobójczym trafieniu Hidemasy Mority. Autorami goli dla Sportingu byli natomiast Goncalo Inacio i Paulinho.
To właśnie do zachowania Kiwiora przy bramce Inacio najwięcej pretensji mają brytyjscy żurnaliści. Po dośrodkowaniu Marcusa Edwardsa nie popisała się cała defensywa Arsenalu. Krycie zgubił Gabriel Martinelli, do piłki ostatecznie nie wyszedł stojący między słupkami Matt Turner, a reprezentant Polski po prostu się uchylił.
"To nie był dobry debiut w wykonaniu środkowego obrońcy. Wyglądał na roztrzęsionego, kiedy miał piłkę przy nodze na początku meczu. Nie popisał się przy pierwszej bramce Sportingu, gdy uchylił się od główki po rzucie rożnym" - napisał portal "Evening Standard", oceniając Kiwiora na piątkę, w dziesięciostopniowej skali.
"W niewytłumaczalny sposób uchylił się przy pierwszej bramce dla Sportingu. Optymistyczni fani, którzy określali go najlepiej grającym piłką obrońcą na świecie, mogą potrzebować ponownego przemyślenia tej tezy" - czytamy z kolei na stronie "The Sun". Tam 23-letniemu obrońcy wystawiono notę 4. Dziennikarze popularnego angielskiego dziennika użyli także wobec Kiwiora określenia "have a stinker", które w potocznym języku oznacza beznadziejny występ.
Rewanżowe starcie ze Sportingiem odbędzie się w czwartek 16 marca. Zwycięzca dwumeczu zamelduje się w ćwierćfinale Ligi Europy.
Przejdź na Polsatsport.pl