Fernando Alonso jednak na trzecim miejscu w Arabii Saudyjskiej

Moto
Fernando Alonso jednak na trzecim miejscu w Arabii Saudyjskiej
fot. PAP
Fernando Alonso

Hiszpan Fernando Alonso (Aston Martin), który zajął trzecie miejsce w niedzielnym wyścigu Formuły 1 o Grand Prix Arabii Saudyjskiej, a później został go pozbawiony decyzją sędziów, ostatecznie utrzyma pozycję na najniższym stopniu podium. Efekt przyniosło odwołanie jego teamu.

Dwukrotny mistrz świata (2005 i 2006) minął linię mety toru w Dżuddzie jako trzeci ze stratą 20,728 s do zwycięzcy - Meksykanina Sergio Pereza (Red Bull). Po zakończeniu wyścigu podczas wywiadu cieszył się z setnego miejsca na podium w karierze, ale kilkanaście minut później został go pozbawiony.

 

ZOBACZ TAKŻE: Wyjaśniła się przyszłość Roberta Kubicy! Podpisał kontrakt z nowym zespołem

 

Sędziowie uznali bowiem, że regulamin został złamany przez co najmniej jednego mechanika Astona Martina, który dotknął bolidu w czasie, gdy 41-letni Hiszpan odbywał pięciosekundowy postój w alei serwisowej. To z kolei było kara za nieprawidłowe ustawienie na starcie. W konsekwencji do końcowego wyniku Alonso doliczono 10 sekund i na podium na kilka godzin "wskoczył" czwarty na torze Brytyjczyk George Russell (Mercedes), który do Pereza stracił 25,866 s.

 

Przedstawiciele Astona Martina zwrócili jednak sędziom uwagę, że takie incydenty w alei serwisowej zdarzały się już wielokrotnie w innych teamach, ale nigdy żadnego z nich nie ukarano. Argumentacja została ostatecznie przyjęta.

 

"Trzecie miejsce Fernando Alonso w Dżuddzie zostało przywrócone" - poinformowano na oficjalnym koncie Formuły 1 na Twitterze.

 

Zamieszczono również grafikę przypominającą, że jest to 100. podium Hiszpana w F1, i podpisano ją słowami: "Fernando Alonso. The Centurion".

 

To oznacza, że przywrócone zostają pierwotne wyniki wyścigu oraz klasyfikacje kierowców i konstruktorów. W tej pierwszej prowadzi drugi w niedzielę broniący tytułu Holender Max Verstappen (Red Bull), który ma punkt przewagi nad Perezem. Wśród teamów pewnym liderem jest Red Bull.

 

Kolejny wyścig, o Grand Prix Australii, zaplanowano na 2 kwietnia.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie