Jeremy Sochan zdobył 13 punktów! Porażka zespołu Polaka

Koszykówka
Jeremy Sochan zdobył 13 punktów! Porażka zespołu Polaka
fot. Polsat Sport
Jeremy Sochan zdobył 13 punktów

Jeremy Sochan zdobył 13 punktów, a jego San Antonio Spurs przegrali na wyjeździe 94:130 z Milwaukee Bucks, najlepszym zespołem ligi NBA. Drugie z rzędu zwycięstwo na wyjeździe odnieśli broniący tytułu koszykarze Golden State Warriors, którzy pokonali Dallas Mavericks 127:125.

Sochan rozpoczął mecz w podstawowej piątce, spędził na parkiecie 23 minuty. Trafił sześć z dziewięciu rzutów za dwa punkty, jeden z dwóch wolnych, spudłował wszystkie pięć prób za trzy. Miał także sześć zbiórek, trzy asysty, przechwyt, stratę i dwa faule.

 

ZOBACZ TAKŻE: Magic Johnson chce zainwestować w klub ligi NFL

 

W inauguracyjnej odsłonie 19-letni polski skrzydłowy zdobył pierwsze punkty dla Spurs i chwilę później znów popisał się udanym wejściem, ale po pięciu minutach musiał usiąść na ławce rezerwowych z powodu dwóch przewinień.

 

Gospodarze (bilans w lidze 52-20), którzy wygrali 23 z ostatnich 26 spotkań, prowadzili od początku do końca spotkania. Jeszcze w drugiej kwarcie goście przegrywali różnicą tylko dwóch punktów, ale rywale skończyli ją fragmentem wygranym 15:2. W dwóch kolejnych odsłonach kontynuowali dobrą passę - 34:21, 30:22.

 

Ich liderem był Grek Giannis Antetokounmpo, który w 24 minuty zdobył 31 punktów i miał 14 zbiórek, a całą czwartą kwartę odpoczywał na ławce. Khris Middleton i rezerwowy Bobby Portis dodali po 19 pkt - pierwszy z nich miał także 10 asyst, a drugi 10 zbiórek.

 

Sochan był trzecim strzelcem "Ostróg", którzy przegrali cztery z pięciu ostatnich meczów. Więcej punktów od Polaka zdobyli Devin Vassell - 16 i Keita Bates-Diop - 14. W zespole gości z powodu kontuzji nie mogli wystąpić gracze podstawowej piątki Keldon Johnson i Tre Jones.

 

Przeciwko swoim byłym kolegom w barwach Spurs zadebiutował natomiast Gruzin Aleksandre Mamukelaszwili, zwolniony z Milwaukee 1 marca. Mierzący 206 cm 23-letni silny skrzydłowy, wchodząc z ławki, grał 28 minut, zdobył 12 punktów, miał siedem zbiórek i dwie asysty, przy czym nie trafił żadnego z czterech rzutów za trzy. Trener Greg Popovich chwalił go w podobny sposób, jak niejednokrotnie wcześniej Sochana.

 

- Jest Europejczykiem, co sprawia, że od razu go polubiłem, ponieważ uważam, że ci goście są niewiarygodnie dobrze wyszkoleni i ogólnie rozumieją grę lepiej niż większość z nas tutaj. Dobrze porusza się bez piłki. Rzuca całkiem nieźle. Potrafi podać, jest szybki. Podoba mi się w nim wszystko - przyznał słynny szkoleniowiec.

 

Jego zespół w środę trafił tylko dziewięć z 39 rzutów za trzy punkty.

 

Broniący tytułu Golden State Warriors po dramatycznym meczu pokonali w Dallas ekipę Mavericks 127:125. Najlepszym strzelcem mistrzów był rezerwowy Jonathan Kuminga - 22 pkt, a kluczowe akcje w końcówce wykonywali Draymond Green - 14 i Stephen Curry - 20 i 13 asyst. Liderem gospodarzy był wracający do gry po nieobecności w pięciu spotkaniach Słoweniec Luka Doncic - 30 pkt, 17 as. i siedem zbiórek.

 

Było to drugie z rzędu wyjazdowe zwycięstwo Warriors, co zdarzyło im się pierwszy raz od ubiegłorocznego finału play off z Boston Celtics.

 

- Cóż, jesteśmy teraz na fali, prawdziwi wyjazdowi wojownicy - nieco sarkastycznie skomentował trener Steve Kerr.

 

Jego drużyna, zajmująca szóste miejsce w Konferencji Zachodniej z bilansem 38-36, zwiększyła swoje szanse na bezpośredni awans do play off. Koszykarze Dallas (36-37) są na dziewiątej pozycji, która gwarantuje tylko udział w play-in.

 

Właściciel klubu z Teksasu Mark Cuban zapowiedział złożenie formalnego protestu zarzucającego błędną decyzję arbitrom, którzy w trzeciej kwarcie uznali punkty dla Golden State zdobyte przez Kevona Looneya w kontrowersyjnej sytuacji, gdy nie było wiadomo, która drużyna powinna posiadać piłkę po time-oucie. W całej historii NBA złożone protesty zostały uznane tylko sześć razy. 

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie