Ekspert grzmi po Czechy - Polska: Pół składu do wymiany i taktyka też!

Piłka nożna

Fernando Santos próbował zestawić drużynę „po portugalsku”. Jednak chyba trzeba myśleć, jakie mamy atuty. Napastnicy i skrzydłowi, to nasza główna broń. A zasadniczy problem – linia obrony!

Oto noty po spotkaniu Czechy – Polska (3:1), wystawione przez Romana Kołtonia, Bożydara Iwanowa (Polsat Sport) i Marcina Lepę (Polsat Sport). Polska w skali 1-10: Szczęsny 6 - Cash bez noty (9 Gumny 3), Bednarek 2, Kiwior 2, Karbownik 2 (46 Skóraś 5) - Bielik 3 (46 Świderski 5) - S. Szymański 3 (65 Zalewski 3), Linetty 4 (77 D. Szymański - na plus), Zieliński 4, Frankowski 5 - Lewandowski 3.


Zobacz także: Zbigniew Boniek mocno o sytuacji reprezentanta Polski. "Jest siódmym wyborem"

 

Od początku drugiej połowy graliśmy w ustawieniu 1-4-4-2: Szczęsny - Gumny, Bednarek, Kiwior, Frankowski - S. Szymański, Linetty (jako szóstka), Zieliński, Skóraś - Lewandowski, Świderski.

 

Na początek eliminacji EURO 2008 reprezentacja pod wodzą Leo Beenhakkera przegrała z Finlandią 1:3 i to u siebie. Holender na kolejny mecz z Serbią dokonał 5-6 zmian. Nie ma innej drogi. Santos uczy się polskich piłkarzy, poznaje ich profile, mentalność, którą trzeba pewnie zmienić. Nie zdziwi mnie, jak dokona gruntownej zmiany już w poniedziałek.

 

Może taki skład: Szczęsny - Frankowski, Salamon, Bednarek, Puchacz (Zalewski) - Skóraś, Linetty, Zieliński, Kamiński - Lewandowski, Świderski. Marcin Lepa komentuje: „To byłoby za dużo zmian”. Czy aby na pewno? Ciekawe, że Polacy nie zostali zaskoczeni wrzutem piłki z autu, który doprowadził do utraty gola już w pierwszej minucie. Podobno sztab Santosa mocno na to zwracał uwagę. Natomiast nie zwrócił uwagi na to, że Jaroslav Silhavy potrafi zestawić drużynę z czwórką obrońców, ale i z trójką. Ani razu nie przygotowywano Biało-Czerwonych do gry Czechów w ustawieniu 1-3-4-3. Byliśmy mocno pogubieni od pierwszej sekundy. Przestraszeni. Mnożyły się błędy techniczne, co pływało na grę całych formacji. Ba, na płynność gry całej drużyny. To był jakiś koszmar. I tylko Wojciech Szczęsny spowodował, że nie przegrywaliśmy do przerwy 0:3... Druga połowa była trochę lepsza. Czesi oddawali nam pole, ale... Nic z tego specjalnie nie wynikało. Szukali szansy w kontrach i jeden z takich kontrataków doprowadził do straty trzeciego gola. Tuż przed końcem nastąpiła korekta wyniku - po zagraniu Skórasia honorową bramkę strzelił Damian Szymański.

 

Fernando Santos próbował zestawić drużynę „po portugalsku”. Jednak chyba trzeba myśleć, jakie mamy atuty. Napastnicy i skrzydłowi to nasza główna broń. A zasadniczy problem – linia obrony! Nie ma dwóch zdań – Santos musi opanować pożar. Każdy selekcjoner musi mieć trochę czasu. Beenhakker miał dopiero trzeci mecz w kadencji, cokolwiek rokujący. Paulo Sousa obronił się w trakcie spotkania z Węgrami – też przegrywał 0:2 – przez atak. Co zrobi Santos w poniedziałek przeciwko Albanii? Teraz pewnie zdał sobie sprawę przed jak trudnym wyzwaniem stanął...

 

Roman Kołtoń/Prawda Futbolu
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie