Tomasz Majewski uważa decyzję MKOI za haniebną. "Szef MKOl Thomas Bach po raz kolejny ośmiesza ten urząd"

Inne
Tomasz Majewski uważa decyzję MKOI za haniebną. "Szef MKOl Thomas Bach po raz kolejny ośmiesza ten urząd"
fot. Cyfrasport
Tomasz Majewski uważa decyzję MKOI za haniebną.

Dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą Tomasz Majewski decyzję MKOl o możliwości startu Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych uważa za haniebną. - Szef MKOl Thomas Bach po raz kolejny ośmiesza ten urząd – powiedział PAP wiceprezes Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.

Międzynarodowy Komitet Olimpijski przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych pod flagą neutralną pod warunkiem, że nie wspierali oni aktywnie wojny na Ukrainie oraz nie są związani z wojskiem i klubami wojskowymi. Decyzja w sprawie ich udziału w igrzyskach zapadnie później.

 

ZOBACZ TAKŻE: MKOl przywrócił możliwość startów Rosjan i Białorusinów w sportach indywidualnych

 

- Za wiele lat siedzę w sporcie, aby dziwić się decyzjami wielkich międzynarodowych organizacji. Sportu tam jest bardzo mało, a dużo polityki i różnych interesów. Nie mam i nie miałem złudzeń. Ta decyzja, na którą się zanosiło, jest haniebna, co tu dużo mówić - ocenił w rozmowie z PAP Majewski.

 

W jego ocenie to "miękkie uchylanie furtki dla Rosjan i Białorusinów" oraz "ośmielanie federacji".

 

- My w lekkiej atletyce się nie martwimy, bo u nas decyzja na "nie" jest twarda i została potwierdzona w ubiegłym tygodniu. Światowa, jak i europejska federacja lekkoatletyczne twardo stoją na stanowisku, że Rosjan i Białorusinów w "królowej sportu" nie będzie. Są jednak federację, które te kraje dopuszczają. Przecież oni w boksie startują normalnie pod własną flagą. Bardzo mało brakowało, żeby byli na ME w ciężarach, które niedługo odbędą się w Armenii. Tylko twarde stanowisko innych krajów europejskich spowodowało, że ich wycofano. Część federacji, w których wpływy rosyjskie są dużo większe, będzie temu ulegała. Dzisiejsza decyzja będzie to legitymizować - podkreślił Majewski.

 

Dodał, że Rosjanie i Białorusini grają w tenisa ziemnego i w zasadzie nikomu to nie przeszkadza.

 

- Teraz potrzeba zdecydowanej reakcji wielu krajów świata, żeby zmienić dzisiejszą decyzję MKOl. Trzeba zrobić wszystko, aby Rosjan i Białorusinów nie było na igrzyskach w Paryżu. W zasadzie jest bardzo prosty sposób - groźba bojkotu ze strony USA. Bez Stanów Zjednoczonych nikt sobie igrzysk nie wyobraża. Większość sponsorów jest z USA. Sama Francja ma także sporo do zrobienia. Wystarczy, że będzie zakaz występu dla tych narodowości na jej terytorium i problem jest rozwiązany. Nie wyobrażam sobie sytuacji, w której to polscy sportowcy mieliby cierpieć i nie wystartować na igrzyskach. My nie możemy sobie zrobić krzywdy swoimi decyzjami w odpowiedzi na te haniebne działania MKOl, ale musimy użyć nawet najmocniejszego argumentu w postaci groźby bojkotu, aby na igrzyskach Rosjan i Białorusinów nie było - wskazał wiceprezes PZLA.

 

Szef MKOl, jako Europejczyk, powinien zdaniem Majewskiego świetnie czuć to, że wojna na Ukrainie "zmieniła wszystko". Zdaniem byłego kulomiota Bach jednak tego nie czuje i "po raz kolejny ośmiesza ten urząd".

 

- Rolą światowej opinii publicznej jest teraz bardzo twardo powiedzieć +nie+ takiemu podejściu, jakie dziś zaprezentował szef MKOl. W lekkiej atletyce Rosjanie byli za doping zdyskwalifikowani przez siedem lat i nikt za nimi nie płakał. Dyscyplina doskonale sobie poradziła bez nich, a nawet zyskała. Mówienie, że nie można nikomu odbierać szansy rywalizacji w sporcie, jak się to teraz argumentuje, to bzdury. Nie w tej sytuacji - podsumował Majewski.

SF, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie