Ważne zmiany w NBA

Koszykówka
Ważne zmiany w NBA
fot. PAP
Szykują się zmiany w NBA

Władze koszykarskiej ligi NBA oraz związek zawodników ratyfikowały siedmioletnią umowę zbiorową, który wejdzie w życie latem. Strony miały czas do końca marca na jej uzgodnienie, aby uniknąć groźby lockoutu.

Negocjacje trwały ponad rok, a ich intensywność i oczekiwania rosły w ostatnich dniach. Porozumienie udało się osiągnąć we wczesnych godzinach sobotniego poranka. Umowa będzie obowiązywać od sezonu 2023/24.

 

ZOBACZ TAKŻE: Bolesne wpadki liderów w NBA

 

"Władze NBA i związek zawodników osiągnęły wstępne porozumienie w sprawie nowego układu zbiorowego pracy. Dokument oczekuje na ratyfikację przez graczy i prezydentów klubów” – brzmi jedyny komentarz ligi, który pojawił się w sobotę.

 

Dzięki temu uniknięto sytuacji, która 13 lat temu storpedowała rozgrywki. Wówczas lockout spowodował, że sezon rozpoczął się dopiero w okolicach Świąt Bożego Narodzenia. Dlatego teraz strony musiały dojść do porozumienia w kilku ważnych kwestiach.

 

Od nowego sezonu zawodnik będzie mógł otrzymać wyróżnienie indywidualne tylko po rozegraniu 65 meczów w rundzie zasadniczej. W ten sposób NBA chce zachęcić najbardziej rozpoznawalne ligowe gwiazdy do występów w jak największej liczbie meczów, to bowiem generuje sprzedaż biletów.

 

Liga i związek dogadały się także w sprawie zwiększenia maksymalnego wynagrodzenia dla zawodnika przedłużającego umowę. Zamiast 120 procent poprzedniego kontraktu, klub z koszykarzem mogą się porozumieć w zakresie 140 procent.

 

Nowa umowa zapoczątkuje również erę turnieju w trakcie sezonu, czego komisarz Adam Silver pragnął od lat. O puchar miałoby powalczyć osiem drużyn z najlepszym bilansem, a cała impreza ma się odbyć w grudniu. Natomiast Final Four zostałby rozegrany na neutralnym terenie, np. Las Vegas. Mecze liczyłyby się do wyników sezonu regularnego, a dwóch finalistów zamiast 82, rozegrałoby 83 mecze, ale z tym wiązałaby się nagroda finansowa. Spotkanie finalistów nie będzie liczone w tabeli.

 

Obie strony, choć każda przy okazji chciała zrealizować własne interesy, nie chciały konfliktu. W sezonie 2021/22 przychody NBA po raz pierwszy przekroczyły 10 miliardów dolarów. Nikt nie dążył do rezygnacji z takich kwot.

 

Technicznie rzecz biorąc, będzie to siedmioletnia umowa, chociaż każda ze stron może ją wypowiedzieć rok wcześniej. Oznacza to, że spokój rozgrywkom powinien towarzyszyć co najmniej do końca sezonu 2028/29.

DK, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie