Imponująca seria Wisły Kraków. Maciej Żurawski przestrzega: To się może skończyć!

Piłka nożna
Imponująca seria Wisły Kraków. Maciej Żurawski przestrzega: To się może skończyć!
fot. Cyfrasport
Piłkarze Wisły Kraków

Wisła Kraków przezimowała w Fortuna 1. Lidze dopiero na 10. miejscu, ze stratą aż 10 punktów do miejsca gwarantującego bezpośredni awans do Ekstraklasy. W sobotę, pokonując 4-1 Chrobrego Głogów, odniosła siódme zwycięstwo z rzędu i zbliżyła się do wicelidera Ruchu Chorzów na punkt. Legendarny napastnik krakowian, a obecnie komentator Polsatu Sport Maciej Żurawski, przestrzega Wisłę. – Trener Sobolewski i jego sztab muszą tonować nastroje. Każda seria się kiedyś skończy – powiedział

Po starciu wiślaków z Chrobrym porozmawialiśmy z komentatorem Polsatu Sport i legendarnym napastnikiem „Białej Gwiazdy” Maciejem Żurawskim. „Żuraw” komentował nie tylko mecz na stadionie Wisły, ale też piątkowe starcie innych drużyn aspirujących do Ekstraklasy, w którym Bruk-Bet Termalica Nieciecza pokonała Ruch Chorzów 2-1.

 

ZOBACZ TAKŻE: Magazyn Fortuna 1 Ligi - 03.04. Transmisja TV oraz stream online


Warty podkreślenia jest fakt, że żaden zespół w zawodowej piłce w naszym kraju nie ma aktualnie takiej serii jak wiślacy. W najbardziej znanych europejskich rozgrywkach są tylko cztery takie ekipy, które odnotowały siedem ligowych wygranych z rzędu: Arsenal Londyn, Benfica Lizbona, Feyenoord Rotteram i Sparta Praga.


W czym tkwi siła krakowian?


- Wisła imponuje i gra coraz lepiej. Jej trener Radosław Sobolewski nie rzuca słów na wiatr, cieszy się zwycięstwami, ale też cały czas stara się poprawiać grę zespołu i to było widać w meczu z Chrobrym. Wisła jest rozpędzona i wygrała zasłużenie. Wisła nie tylko wygrywa, ale też się rozwija. W Fortuna 1. Lidze rzadko który zespół pokazuje tak wysoką kulturę gry, jak ta w wykonaniu krakowian – chwali Żurawski.


Żurawski: Awans bezpośredni był jak mrzonka, ale teraz zbliżył się do Wisły


- Jeszcze niedawno awans bezpośredni był dla Wisły mrzonką, bardziej mogła liczyć na baraże, ale teraz widać, że myśli coraz bardziej o awansie bezpośrednim właśnie - uważa.


„Żuraw” ma też wiadro lodu na rozpalone głowy tych, którzy widzą już Wisłę jedną nogą w Ekstraklasie.
- Trzeba sobie zdawać sprawę, że droga do awansu jest jeszcze daleka i należy tonować nastroje – to robota dla trenera Sobolewskiego i jego sztabu. Przecież każda seria się kiedyś kończy. Oczywiście lepiej by było dla Wisły, aby ona trwała, ale trzeba zakładać, że się może zdarzyć słabszy moment - uczula czterokrotny mistrz Polski.


Zwraca też uwagę na fakt, że po zimowej ofensywie transferowej krakowianie mają wreszcie szeroką ławkę.
- Dzięki temu z ławki wchodzą Mateusz Młyński, Michał Żyro, czy Kacper Duda, którzy jeszcze niedawno stanowili o sile pierwszej „jedenastki”. Wprawdzie przeciw Chrobremu Duda grał od początku, ale wcześniej miejsce w wyjściowym składzie miał James Igbekeme. Silna ławka to również ważny element Wisły – uważa.


Żurawski o Bruk-Bet Termalice i Ruchu Chorzów


Tuż za plecami Wisły czai się Bruk-Bet Termalica Nieciesza, która ma w zapasie zaległe spotkanie. W miniony piątek niecieczanie pokonali 2-1 Ruch.


- Bruk-Bet zagrał mądrze i obrał dobry sposób, wykorzystał w szybkim ataku wolne przestrzenie. Grał szybko i dokładnie – chwali Żurawski.


- Ruch jest drużyną niewygodną, grającą równo. Nawet gdy mu nie idzie, to jest w stanie strzelić gola „z niczego”, przy udziale mniejszej liczby piłkarzy. Na dodatek walczy do końca, ostatnie minuty nie były łatwe dla Termaliki.


Żurawski przestrzega Wisłę przed konfrontacją z Puszczą


Hitem Fortuna 1. Ligi będzie zaplanowane na Wielką Sobotę starcie Puszczy Niepołomice z Wisłą Kraków. Podopieczni Tomasza Tułacza jesienią napsuli wiślakom sporo krwi, mają też w składzie ich byłego napastnika Rafała Boguskiego, który grywał razem z Żurawskim.


- Znając trenera Tułacza, to pewnie wystawi Rafała do pierwszego składu na Wisłę, tak jak to zrobił jesienią przy Reymonta, gdy Rafał zagrał bardzo dobre spotkanie – przypuszcza Żurawski.


- Stadion Puszczy to niełatwe boisko. Pamiętam, że wygrał tam Ruch, dzięki bramce z doliczonego czasu gry, trochę rzutem na taśmę, ale ŁKS sobie nie poradził w Niepołomicach. Puszcza ma świetnie przećwiczone stałe fragmenty gry. Dużo bramek zdobywa właśnie po nich i o tym wszyscy wiedzą – podkreśla ekspert.


Chwali też Puszczę za dużą ruchliwość, wysoką intensywność gry i ciasne krycie przeciwników.
- Każdy zespół, który nie potrafi szybko operować piłką w dużym tłoku będzie miał problem w starciu z Puszczą – twierdzi Maciej Żurawski.


Żurawski: Luis Fernandez dyrektorem ofensywy Wisły Kraków


Wracając do Wisły, bez wątpienia najważniejszą postacią w układance trenera Radosława Sobolewskiego jest Luis Fernandez. Hiszpan ma już na koncie 18 bramek i cztery asyst. W sobotę wzbogacił swój dorobek o dwa trafienia, miał też spory udział przy golu na 4-1.


- Rodzi się pytanie, co będzie po ewentualnym awansie Wisły. Czy będzie chciał zostać w Krakowie, bo ofert na pewno mu nie zabraknie. Dobrze by było, aby taki zawodnik został w Wiśle, bo świetnie się do niej wkomponował. Nie tylko strzela bramki, ale jest też dyrektorem ofensywy Wisły Kraków, schodząc do drugiej linii zapewnia zespołowi tam przewagę – komplementuje Fernandeza „Żuraw”.

 

Michał Białoński/Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Walia - Finlandia. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie