Autograf Lionela Messiego stał się tatuażem włoskiego kibica

Piłka nożna
Autograf Lionela Messiego stał się tatuażem włoskiego kibica
fot. PAP
Lionel Messi

Juan Polcan opuścił swój klub futsalowy we Włoszech na dwa dni z misją zdobycia autografu od słynnego Leo Messiego. 10-godzinne oczekiwanie pod domem Argentyńczyka zakończyło się powodzeniem. A autograf stał się tatuażem - podaje portal infobae.com

Messi zaprosił do domu kibica, który czekał na piłkarza przez 10 godzin i zostawił mu autograf na ręku. „Chcę, żeby ludzie wiedzieli, jaki bezpośredni i skromny jest Leo” - powiedział uradowany fan argentyńskiego mistrza świata, obecnie gracza Paris Saint-Germain.

 

Polcan przez dwa miesiące planował wizytę w Paryżu. Na wykonanie zadania przeznaczył dwa dni.

 

ZOBACZ TAKŻE: Barcelona znów robi nadzieję w sprawie powrotu Lionela Messiego. "To klub jego życia"

 

- Wielu prosiło mnie już o jego adres, ale z szacunku nie zamierzam go podawać. Szukałem w internecie, ale kompletnie nic nie było. Udało mi się go zdobyć od fryzjera, który mieszka w Paryżu i odwiedza Messiego. Nie podał mi też dokładnego adresu, ale mniej więcej powiedział, gdzie jest jego dom. Przybyłem w te okolice o 8 rano i znalezienie odpowiedniego miejsca zajęło mi około 45 minut - powiedział Polcan.

 

Ludzie przechodzący obok, patrzyli na Włocha i coś podejrzewali, kiedy zobaczyli koszulkę Messiego.

 

Fan spotkał się z Messim w Paryżu, po 10 godzinach czekania przed jego domem. W pewnym momencie przyszła chwila zwątpienia. Polcan pomyślał, że nie ma szans. - Już miałem odejść, a strażnik powiedział mi, że zadzwoni na policję. Nie mogłem się jednak poddać, bo przyjechałem do Paryża na spotkanie z Lionelem" - dodał.

 

Nagle pojawiła się żona piłkarza PSG, Antonela Roccuzzo i zaprosiła do środka. - Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłem, był Messi stojący przede mną w szortach i kapciach. Powitał mnie - to była niesamowita chwila. Powiedziałem mu, że jestem jego fanem, zrobiliśmy sobie zdjęcie, a on podpisał koszulkę klubu futsalowego, w którym gram - wyjaśnił.

 

Dodatkowo Messi złożył autograf na przedramieniu Polcana. Kibic przyznał, że był zdenerwowany, a jego ręka trzęsła się jak nigdy dotąd. Argentyńczyk szybko go jednak uspokoił. Uradowany fan jeszcze tego samego dnia postanowił autograf zamienić na tatuaż.

 

- Chcę podziękować Leo, ale nie za mundial, ale za to, że uszczęśliwiał mnie już od dziecka. Zawsze mnie motywował, sprawiał, że uśmiechałem się w każdym meczu - podsumował uradowany kibic.

MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie