Xavi zabrał głos ws. nieskuteczności Roberta Lewandowskiego

Piłka nożna
Xavi zabrał głos ws. nieskuteczności Roberta Lewandowskiego
fot. PAP
Xavi

Trener Barcelony Xavi Hernandez nie ukrywał rozczarowania po zremisowanym u siebie 0:0 meczu z Gironą w 28. kolejce hiszpańskiej ekstraklasy. Po raz kolejny słabszy występ zaliczył Robert Lewandowski, ale szkoleniowiec broni polskiego piłkarza. "Nie martwię się o niego" - stwierdził.

Barcelona, mimo poniedziałkowego remisu na Camp Nou, może być już niemal pewna triumfu w lidze hiszpańskiej - prowadzi z przewagą aż 13 punktów nad Realem Madryt. "Królewscy" niespodziewanie przegrali u siebie z Villarrealem 2:3.

 

ZOBACZ TAKŻE: Udręki Lewandowskiego. Nawet on nie zbawi Barcelony. Mrzonki o Messim

 

W innych rozgrywkach Katalończycy spisywali się jednak znacznie gorzej. Odpadli szybko z Ligi Mistrzów, następnie z Ligi Europy, a niedawno z Pucharu Hiszpanii, przegrywając u siebie rewanż z Realem aż 0:4.

 

Mimo tego Xavi nie uważa, że jego zespół przeżywa kryzys, nawet drobny.

 

"Jak można tak mówić, kiedy mamy 13 punktów przewagi nad Realem i 15 nad Atletico" - stwierdził 43-letni trener Barcelony po meczu z Gironą.

 

Nie ukrywał jednak rozgoryczenia z powodu postawy swojego zespołu w poniedziałkowy wieczór.

 

"Jestem zły, zawstydzony, zirytowany. Powinniśmy byli wygrać, a nie zrobiliśmy tego" - przyznał.

 

Mecz nie układał się po myśli Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski popełnił kilka błędów przy przyjęciu piłki lub niedokładnie podawał.

 

Xavi broni polskiego piłkarza, wciąż widząc w nim silny punkt zespołu.

 

"Nie martwię się o Lewandowskiego" – zaznaczył szkoleniowiec.

 

Media wypominają jednak Polakowi, że od czasu mundialu w Katarze prezentuje słabszą formę niż latem i wczesną jesienią.

 

"Robert Lewandowski nie strzela - znowu. To sprowadza na niego krytykę, ale za napastnikiem Barcelony stoi jego trener" - napisała agencja DPA.

 

Przy okazji zacytowała dziennik "AS", który stawia pytanie, dlaczego Barcelona dała 34-letniemu napastnikowi kontrakt do 2026 roku.

 

W trakcie meczu z Gironą kibice Barcelony skandowali nazwisko Lionela Messiego z Paris Saint-Germain. Coraz częściej pojawiają się spekulacje, że słynny Argentyńczyk, bohater mistrzostw świata w Katarze, wróci na Camp Nou.

 

"Nastroje wśród kibiców są pozytywne, a Leo jest podekscytowany faktem, że może wrócić do klubu. Zobaczymy, czy tak się stanie. Musimy się skupić na dalszej części sezonu" - stwierdził Xavi. 

DK, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie