Lavicka: Sparta chce być mistrzem na 130-lecie istnienia klubu!

Piłka nożna
Lavicka: Sparta chce być mistrzem na 130-lecie istnienia klubu!
fot. PAP
Lavicka: Sparta chce być mistrzem na 130-lecie istnienia klubu!

Niedawno Sparta została liderem tabeli i ma dwa punkty przewagi nad Slavią. Sezon ligowy powoli wkracza w decydującą fazę, wiec ten mecz będzie miał duże znaczenie dla końcowego wyniku, a kto wie, czy nie będzie najważniejszym - mówi w rozmowie z Polsatsport.pl były trener Śląska Wrocław, a w przeszłości zawodnik i szkoleniowiec Sparty Praga, Vítězslav Lavička. Transmisja meczu Sparta Praga - Slavia Praga w sobotę od 18:55 w Polsacie Sport Premium PPV 3.

Grzegorz Michalewski: Historia "Derbów pražských S" liczy już 127 lat. W sobotę zostanie rozegrany już 305 oficjalny mecz pomiędzy Spartą i Slavią. Ta rywalizacja dwóch odwiecznych rywali fascynuje kibiców nie tylko w Pradze. Co jest w niej takiego niezwykłego?

 

Zobacz także. Kapitan Slavii przed derbami: W Czechach to piłkarskie święto!

 

Vítezslav Lavicka: Właśnie ta piękna i długa historia tych spotkań. Wszyscy kibice żyją tym wydarzeniem, nie tylko obu klubów, ale w całym kraju. To jest rywalizacja nie tylko dwóch najstarszych czeskich klubów, ale także i najbardziej utytułowanych. Niedawno Sparta została liderem tabeli i ma dwa punkty przewagi nad Slavią. Sezon ligowy powoli wkracza w decydującą fazę, wiec ten mecz będzie miał duże znaczenie dla końcowego wyniku, a kto wie czy nie będzie najważniejszym.

 

Dlaczego?

 

Jeżeli w sobotę wygra Sparta, to na trzy kolejki przed końcem sezonu zasadniczego będzie miała pięć punktów przewagi nad Slavią. Potem obie drużyny rozegrają jeszcze po pięć meczów w grupie mistrzowskiej, ale to Sparta jako ten ewentualny lider będzie mogła zagrać ten dodatkowy mecz ze Slavią na własnym stadionie. To daje naprawdę duży komfort w tych najważniejszych meczach tego sezonu.

 

Dla bliskiej Pana sercu Sparty to może być wyjątkowy sezon, który może zakończyć w podwójnej koronie. To byłby pierwszy taki wynik od dziewięciu lat, gdy w 2014 roku, pod Pana wodzą, zdobyła ostatni w historii klubu tytuł mistrzowski oraz sięgnęła po krajowy puchar.

 

To prawda. Trochę już czasu minęło od tamtego okresu. Potem co prawda udało się w 2020 roku zdobyć Puchar Czech, ale na mistrzostwo kraju Sparta czeka już dziewięć lat. To już długo. Teraz zespół ma szansę zdobyć podwójną koronę, bo na początku maja Spartę czeka mecz ze Slavią w finale pucharu. Wiadomo, że najważniejszą będzie walka o mistrzostwo kraju, ale dla Sparty będzie zdobycie jednego z tych tytułów, gdyż w tym roku klub obchodzi 130-lecie, więc chcą ten piękny jubileusz uczcić w szczególny sposób.

 

Pana jako byłego piłkarza, a później trenera tego klubu zapewne cieszy tak dobra gra Sparty i pozycja lidera jaką aktualnie zajmuje w lidze czeskiej…

 

To prawda. Nie jestem tym wszystkim zaskoczony tylko szczęśliwy, bo ten klub jest mi bardzo bliski. Styl gry prezentowany przez Spartę naprawdę może się podobać i napawać optymizmem przed sobotnią konfrontacją.

 

Sparta ostatnio ma imponującą serię dziewięciu kolejnych wygranych meczów w lidze. Do tego dochodzi też imponuje skuteczność i bardzo mała liczbą straconych goli.

 

Pamiętam jesienne derby przegrane ze Slavią na jej stadionie aż 0:4. To była dopiero druga porażka Sparty w tym sezonie, ale w tym meczu cały zespół zagrał bardzo słabo i nie wyglądało to dobrze. Potem nastąpiło przełamanie i krok po kroku gra drużyny zaczęła być widowiskowa i przy tym skuteczna. Od tego czasu Sparta nie przegrała w lidze, a z trzynastu rozegranych meczów wygrała aż dwanaście z nich i tylko jedno spotkanie zremisowała. Znakomity wynik, który robi wrażenie.

 

Kto według Pana jest w Sparcie największym odkryciem tego sezonu?

 

Trudno tutaj mówić o jednym zawodniku, bo wreszcie drużyna została zbudowana nie na ilość, a na jakość. Tego brakowało w poprzednich latach. Odkryciem może być młody bramkarz Matěj Kovář, który zbiera świetne recenzje za swoje występy. Wreszcie jest kompletna obrona kierowana przez Duńczyka Sörensena, wspartego przez młodego Vitika oraz Krejčíego, który wyrasta na klasowego piłkarza. Do tego bardzo solidny środek pomocy w osobach Sadilka i Kairinena oraz kapitalne ofensywne trio Kuchta, Čvančara i Haraslin, które rozumie się bez słów i robi tę jakościową różnicę w ataku.

 

Krejčí, Čvančara i Kuchta dali się Polakom we znaki podczas eliminacyjnego meczu na praskim Edenie aplikując nam wszystkie gole w tym przegranym przez nas 1:3 meczu z Czechami…

 

Dotychczas Krejčí grał jako defensywny pomocnik. W klubie został przesunięty na środkowego obrońcę i na tej pozycji radzi sobie znakomicie. Strzelił już osiem goli, a przez długi czas pauzował z powodu kontuzji. Ma dwadzieścia trzy lata i jest już kapitanem Sparty. To pokazuje, że ma zadatki aby być bardzo dobrym zawodnikiem. Čvančara z Polską debiutował i potwierdził, że swoją dobrą grę w lidze może przenieść na poziom pierwszej reprezentacji. Kuchta zastąpił w ataku kontuzjowanego Patrika Schicka i swoją szansę w pełni wykorzystał.

 

W tym sezonie trenerem zespołu jest Brian Priske. Duńczyk nie miał najlepszego początku w Sparcie, bo na „dzień dobry” pożegnał się z europejskimi pucharami przegrywając dwumecz z norweskim Vikingiem Stavanger. Potem jednak obronił się wynikami i stylem jaki Sparta prezentuje pod jego wodzą. Do tego udane transfery w letnim i zimowym okienku. Do klubu trafili piłkarze dający jakość tej drużynie, co w latach poprzednich – choćby w erze Andrei Stramaccioniego – nie było czymś tak oczywistym.

 

Trener Priske znał tych zawodników i wiedział co mogą dać tej drużynie. Potrzebował piłkarzy do konkretnych zadań i na poszczególne pozycje. Miał do nich zaufanie i faktycznie klub wzmocnił się jakościowo, a nie tylko ilościowo jak to był wcześniej. Ta drużyna jest kompletna i gotowa do walki o tytuł.

 

Slavia ma swoje problemy, bo piłkarze „Zszywanych” zmagają się z wirusem i do końca nie wiadomo kto będzie gotowy do gry w sobotnim starciu. To na pewno nie jest dla gości komfortowa sytuacja. Jakie widzi Pan atuty Slavii w tym spotkaniu?

 

Slavia to jest Slavia, a derby rządzą się swoimi prawami. Owszem Slavia ma swoje kłopoty personalne, ale to jest nadal klasowy zespół. Na pewno dużym osłabieniem dla nich będzie brak Petera Olayinki, który jest zawieszony za czerwoną kartkę. Slavia gra bardzo dobrze u siebie, ale już dużo gorzej na wyjazdach i to jest ich największy problem w tym sezonie. W tym meczu więcej atutów po swoje stronie będzie miała Sparta, która dodatkowo grać będzie na własnym stadionie, a wsparcie kibiców też będzie odgrywało dużą rolę.

 

Walka o mistrzostwo kraju rozstrzygnie się pomiędzy Spartą i Slavią? Czy zajmująca trzecie miejsce Viktoria Pilzno ma jeszcze szanse na prześcignięcie tego duetu i obronę tytułu.

 

Z mojego punktu widzenia wydaje się że kwestię tytułu rozstrzygną między sobą Sparta i Slavia. Według mnie Viktoria ma za mało atutów, aby zdołać wyprzedzić obie ekipy. Zespół z Pilzna to doświadczona drużyna, która pod wodzą doświadczonego trenera w znakomitym stylu wygrała mistrzostwo w ubiegłym sezonie, a w tym zdołała awansować do fazy grupowej Ligi Mistrzów. To znacząco podreperowało ich budżet, ale jest chyba już za mało czasu, aby móc zniwelować tę stratę i wyprzedzić te dwie drużyny.

 

Jako piłkarz ze Spartą świętował Pan siedmiokrotnie mistrzostwo Czechosłowacji i pięć razy zdobywał krajowy puchar. W tym czasie wielokrotnie rywalizował w derbach przeciwko Slavii. Który z tych meczów jakoś szczególnie utkwił Panu w pamięci?

 

Takim wyjątkowym dla mnie meczem był ten rozegrany na stadionie Sparty w kwietniu 1988 roku. Wygraliśmy go 5:0, a ja zdobyłem jedną z bramek. Następnego dnia brałem ślub, więc dla mnie to był taki mecz derbowy, który szczególnie pamiętam.

 

Później z pracował Pan w Sparcie jako trener. Który z tych meczów derbowych wspomina Pan z takim największym sentymentem?

 

To były dla mnie ostatnie derby jako trenera Sparty. W kwietniu 2015 roku graliśmy ze Slavią na własnym stadionie. Do przerwy przegrywaliśmy 0:1 po golu strzelonym już na początku meczu przez Milana Škodę. Po przerwie do remisu doprowadził David Lafata, a w samej końcówce zwycięskiego dla nas gola strzelił Jakub Brabec i wygraliśmy tamto spotkanie 2:1. W następnej kolejce przegraliśmy na wyjeździe z Jabloncem 0:2 i po tym meczu przestałem być trenerem Sparty.

 

Wybiera się Pan na Letną w sobotę?

 

Tak. Będę trzymał kciuki za Spartę i jako kibic tej drużyny wierzę, że wygra to prestiżowe spotkanie.

 

Transmisja meczu Sparta Praga – Slavia Praga w sobotę 15 kwietnia od 18:55 w Polsacie Sport Premium PPV 3.

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie