Dani Alves zabrał głos na poniedziałkowej rozprawie
Były piłkarz FC Barcelony Dani Alves zaprzeczył popełnieniu przestępstwa na tle seksualnym. Na poniedziałkowej rozprawie powiedział, że uprawiał seks z domniemaną ofiarą za obopólną zgodą.
39-latek przebywa w więzieniu od 20 stycznia, po tym jak 30 grudnia w Barcelonie został oskarżony o napaść seksualną na kobietę w nocnym klubie. Były gwiazdor "Dumy Katalonii" zaprzeczył jednak, jakoby popełnił wykroczenie. Alves początkowo powiedział, że nie uprawiał seksu z kobietą, ale ostatecznie zmienił swoją wersję. Tłumaczył, że próbował ratować swoje małżeństwo, nie przyznając się na początku do stosunku płciowego.
ZOBACZ TAKŻE: Żona byłego piłkarza Barcelony nie wytrzymała! "Mam nadzieję, że to wszystko się skończy"
Sąd odrzucił prośbę Alvesa o zwolnienie za kaucją na czas trwania śledztwa, twierdząc, że obawia się ucieczki 126-krotnego reprezentanta Brazylii z Hiszpanii.
Adwokat domniemanej ofiary, Ester Garcia, powiedziała w poniedziałek, że spodziewa się, że Alves pozostanie w więzieniu podczas śledztwa. Adwokat oskarżonego, Cristobal Martell, przekazał z kolei lokalnym mediom, że jest zadowolony z zeznań swojego klienta i będzie ponownie prosić o zwolnienie zawodnika za kaucją.
Alves został zatrzymany na podstawie dowodów zebranych podczas wstępnego dochodzenia przez władze oraz zeznań gracza, domniemanej ofiary i świadków.
Brazylijczykowi, w razie udowodnienia przestępstwa, grozi maksymalnie 15 lat więzienia.
Alves zdobył 42 tytuły piłkarskie, w tym trzy Ligi Mistrzów z Barceloną i dwa Copa America z Brazylią. W zeszłym roku w Katarze zagrał w swoim trzecim mundialu.
Przejdź na Polsatsport.pl