Cwana biegaczka okazała się oszustką. Zamiast biec, jechała samochodem

Inne
Cwana biegaczka okazała się oszustką. Zamiast biec, jechała samochodem
fot. PAP
Joasia Zakrzewski okazała się oszustką

Joasia Zakrzewski znalazła się na ustach całej Wielkiej Brytanii, po tym jak zamiast biec w ultramaratonie z cyklu GB Ultras, przejechała część trasy samochodem. Oszustwo zostało szybko wykryte, a sama Zakrzewski przeprosiła już za swoje zachowanie.

2023 rok zaczął się dla Zakrzewski bardzo pozytywnie, bowiem w lutym pobiła rekord świata. W 48 godzin przebiegła 255 mil podczas Taipei Ultramarathonu. Kiedy jednak wejdzie się na szczyt, można bardzo boleśnie z niego spaść. 47-letnia biegaczka przekonała się o tym na własnej skórze.

 

ZOBACZ TAKŻE: Rosjanie i Białorusini przywróceni do rywalizacji w pięcioboju nowoczesnym

 

Brytyjka wzięła w ostatnich dniach udział w zawodach cyklu GB Ultras. Do pokonania miała 50 mil, a więc zdecydowanie mniej niż dwa miesiące temu na Tajwanie. Najwidoczniej Zakrzewski nie była jednak w tak wybitnej formie, bo w zdobyciu miejsca na podium miał jej pomóc fortel.

 

W rozmowie z "The Sun" przeprowadzonej już po wykryciu jej oszustwa, przyznała, że w trakcie zawodów narzekała na ból nogi. Do tego czuła zmęczenie trasą. Wtedy, jak gdyby nigdy nic, na trasie pojawił się jej znajomy, który akurat jechał tamtędy samochodem. Zakrzewski skorzystała z propozycji podwiezienia jej na odległość kilka kilometrów.

 

Biegaczka wysiadła z samochodu po 4 kilometrach przejechanych w komfortowych warunkach. Na metę wpadła już biegnąc, a jej wynik wystarczył na zajęcie trzeciego miejsca. Została udekorowana medalem i nie dała po sobie poznać, że dopuściła się oszustwa. To zostało jednak wykryte przez urządzenie GPS. Technologia wykryła, że 47-latka poruszała się w pewnym momencie z prędkością ponad 50 km/h! Po zdemaskowaniu oszustki, ta oddała medal.

 

- Powinnam już na mecie oddać medal i nie robić sobie zdjęć, ale czułam się tak źle, że nie myślałam racjonalnie (...) Jestem idiotką i chcę przeprosić Mel (Sykes - przyp. red.). To nie było złośliwe działanie, to było nieporozumienie - powiedziała później Zakrzewski w rozmowie z "The Sun".

psl, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie