Kryzys Roberta Lewandowskiego? Oto liczby i przyczyny!

Piłka nożna
Kryzys Roberta Lewandowskiego? Oto liczby i przyczyny!
fot. PAP/EPA
Robert Lewandowski ma kryzys formy

W 7 ostatnich sezonach Robert Lewandowski strzelił 40 goli! To był fenomen, jeśli chodzi o regularność. Jeszcze do mundialu – już w Barcelonie – strzelał gola co 84 minuty. Po mistrzostwach trafia do siatki co 191 minut, a w La Liga co 266 minut. - Wróci do strzelania - obiecuje Xavi. Pytanie, co stało się z 34-letnim Polakiem?!

Robert Lewandowski wygląda źle w ostatnich tygodniach, ba - już miesiącach. A jak wygląda Barcelona? Przed meczem z Rayo Vallecano – w 31. kolejce – widać wyraźnie, że zdobędzie tytuł obroną. 11 punktów przewagi nad Realem Madryt to potężna zaliczka przed ośmioma ostatnimi meczami w sezonie. I już po tym ósmym może zostać zwiększona do 14 „oczek”, po tym jak we wtorek „Królewscy” przegrali z Gironą 2:4.

 

ZOBACZ TAKŻE: Real Madryt upokorzony! Argentyńczyk jak Robert Lewandowski


Osiem meczów to duża liczba, aby znacząco poprawić statystyki – również indywidualne Lewandowskiego. W 7 ostatnich sezonach Polak miał zawsze 40 i więcej goli. To coś niesamowitego. To fenomen. Wiem, że teraz mówi się przede wszystkim o fenomenie Erlinga Haalanda – i słusznie! - jednak to Robert narzucił niesamowitą regularność. Ok, przed nim byli inni pionierzy w tym względzie – Lionel Messi i Cristiano Ronaldo. Ich rywalizacja napędzała światowy futbol od kilkunastu lat. CR7 wypisał się z europejskiego grania. Messi stanął na rozstaju dróg.


Lewandowski jeszcze nie odpuszcza. Jednak opuścił się w ostatnich miesiącach drastycznie. W Bundeslidze w trzech ostatnich sezonach było odpowiednio – 34 gole, 41!, 35! Rezultaty wyjątkowe, łącznie z kosmicznym rekordem 41 trafień, którym pobił Gerda Muellera (dokonanie, które miało prawie pół wieku). Tymczasem teraz jest 17 goli. Do 30 bramek w sezonie Lewandowski zbliżyłby się łatwo w formie z 2020, 2021, czy 2022. Jednak nie z tej z lutego, marca, czy kwietnia 2023 roku. W ostatnich trzech sezonach strzelanie seryjne bramek przychodziło „Lewemu” z łatwością. Teraz to dramat. W styczniu w La Liga nie było żadnej bramki Polaka, bo być nie mogło z powodu karencji. W lutym tych bramek było jak na lekarstwo – dokładnie dwie (po jednej z Betisem i Cadiz). W marcu i kwietniu zanotował sześć starć ligowych i w tym tylko jedno spotkanie z dwoma golami (przeciwko najsłabszemu Elche). Prawda Lewandowskiego przed mundialem to prawda goleadora! W La Liga 14 meczów i 13 goli, trafienie co 82 minuty. Do tego 5 spotkań w Champions League i 5 goli. Łącznie bramka co 84 minuty.


Po mundialu zobaczyliśmy, jak męczy się grą, jak brakuje mu pewności i skuteczności. Zaczęło się w sylwestra, gdy nagle odwieszony Lewandowski wyglądał jakby został obudzony z zimowego snu. Fatalnie wyglądał w derbach z Espanyolem. To był przedsmak nieporadności, która dopadła Polaka w kolejnych tygodniach. Łącznie po mundialu 34-letni napastnik wystąpił w 12 spotkaniach La Liga, strzelając 4 gole. Trafienie co 266 minut...


Dorzucił gole w innych rozgrywkach. 2 bramki w 2 spotkaniach o Supercopa, 2 gole w 3 meczach Copa del Rey i w końcu 1 trafienie w 2 nieszczęsnych spotkaniach w Lidze Europy z Manchesterem United. Gdyby brać pod uwagę minuty we wszystkich meczach Barcelony po finałach mistrzostw świata i gole w nich strzelone, wychodzi na to, że Lewandowski trafia do siatki co 191 minut.


Lewandowski powiedział niedawno: „Mistrzostwa świata w środku sezonu były skomplikowane dla wielu graczy. Nie potrafię wyjaśnić dlaczego”. Część komentatorów zwraca uwagę na brak Pedriego czy Demebele w wielu pomundialowych spotkaniach Barcy. Pedri łączy kapitalnie grę, ale jakimś wybitnym asystentem Lewandowskiego nie był. Demebele to piłkarz tyleż spektakularny, co denerwujący. Tyleż genialny, co manieryczny.


- Lewandowski wróci do strzelania - mówi Xavi. Na pewno. Pytanie, czy w najbliższych tygodniach, czy dopiero w następnym sezonie.
Na razie widzimy kryzys wynikający z psychiki. Obciążenie sportowe mundialem, afera premiowa, proces z Cezarym Kucharskim – to wszystko wpłynęło na tąpnięcie, jakiego nigdy nie było w karierze „Lewego”. Czas na przełamanie niemocy.

 

Roman Kołtoń/Prawda Futbolu
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie