Final Four Ligi Mistrzów Futsalu: Transmisja TV i stream online

Piłka nożna
Final Four Ligi Mistrzów Futsalu: Transmisja TV i stream online
fot. PAP
LM w futsalu

W hiszpańskiej Palma Arena zostanie rozegrany turniej finałowy Ligi Mistrzów w futsalu. W zeszłym sezonie tytuł zdobyła Barcelona, która w finale gładko pokonała Sporting Lizbona 4:0. Hiszpanie nie obronią tytułu, bo walkę o awans dosyć niespodziewanie przegrali z Anderlechtem Bruksela. Na Majorce poza Belgami wystąpią także Sporting i Benfica Lizbona oraz gospodarz turnieju - zespół Palma Futsal. Wszystkie mecze turnieju finałowego Ligi Mistrzów futsalu na żywo w Polsacie Sport Premium 1.

Obecna edycja futsalowej Ligi Mistrzów (Pucharu UEFA) jest rozgrywana po raz dwudziesty drugi. Wcześniej w latach 1985 - 2001 rozegrano piętnaście edycji Klubowych Mistrzostw Europy w halowej odmianie piłki nożnej. Od 2001 roku rozgrywki funkcjonują pod nazwą UFCL (UEFA Futsal Champions League). W tej formule najbardziej utytułowanym klubem jest hiszpański Inter Movistar, który pięciokrotnie sięgał o to trofeum. Cztery zwycięstwa ma na swoim koncie Barcelona.

Mistrz Polski poza burtą

Niestety, w gronie najlepszych czterech klubów walczących o zwycięstwo w futsalowej Lidze Mistrzów ponownie zabraknie naszego przedstawiciela. Reprezentujący Polskę w tych rozgrywkach Piast Gliwice odpadł dopiero w ostatniej rundzie kwalifikacji. Gliwiczanie, którzy w zeszłym sezonie wywalczyli historyczne mistrzostwo Polski, zmagania eliminacyjne rozpoczęli rywalizując w turnieju w Grecji, gdzie pokonali izraelski Technion Haifa 4:0 i mołdawski Nistru Kiszyniów 6:0 oraz zremisowali na koniec z gospodarzami ASE Doukas 2:2 i z pierwszego miejsca awansowali do kolejnej rundy. W kosowskiej Prisztinie ponownie byli najlepsi pokonując kolejno mistrza Białorusi Stolicę Mińsk 6:1, gospodarzy FC Luqeni 9:3 i duński JB Gentofte 4:0. W decydującym turnieju Elite Round, który odbył się w hiszpańskiej Palmie, Piast najpierw pokonał chorwacki MNK Novo Vrijeme 4:1, ale w kolejnym meczu przegrał z gospodarzem turnieju Palma Futsal 0:5 tracąc szansę na awans do najlepszej czwórki. W ostatnim meczu grupowym mistrzowie Polski pokonali słoweński FK Dobovec 6:2, kończąc zmagania na Majorce na drugim miejscu.

 

- Wierzyłem w niespodziankę, ale rzeczywistość okazała się dla nas brutalna. Nasz trener Orlando Duarte zna ich szkoleniowca Antonio Vadillo, który mówił przed meczem, że się nas obawiają i traktują mecz z Piastem bardzo poważnie. Do konfrontacji z wicemistrzem Hiszpanii mieliśmy na swoim koncie siedem zwycięstw i jeden remis. Sam mecz z Palmą nie był najgorszy w naszym wykonaniu, ale rywal był dla nas bezlitosny. Hiszpanie wykorzystali nasze błędy i zasłużenie wygrali. A nam w tym meczu ewidentnie zabrakło odpowiedniej koncentracji – ocenił występ mistrza Polski dyrektor sportowy Piasta, Rafał Franz.

Majorka zamiast… Gliwic

Piast Gliwice wprawdzie nie zdołał awansować do turnieju finałowego Ligi Mistrzów, to jednak pojawiła się ogromna szansa, aby po raz pierwszy turniej finałowy odbył się w Polsce, a dokładniej w Gliwicach. Niestety, choć było blisko, to jednak ostatecznie rywalizacja została przeniesiona do hiszpańskiego miasta Palma, które jest położone na Majorce.

 

- Na 99% mieliśmy przyznaną organizację tego turnieju, ale niestety kwestie polityczne sprawiły, że ostatecznie zawody odbędą się w Hiszpanii. Z racji tego, że w Benfice i Sportingu grają Rosjanie, UEFA chciała mieć od nas „gwarancje dyplomatyczne”, że Ci zawodnicy będą mogli bez żadnych kłopotów przyjechać do Polski. Mieliśmy wsparcie ze strony MSWiA, a także PZPN-u, ale nie mogliśmy otrzymać takiego dokumentu, bo nikt nie mógł zagwarantować, że to się nie zmieni. Owszem obaj gracze mogą także i teraz bez żadnych problemów przyjechać do Polski, ale wobec braku takiego zapewnienia, imprezę przeniesiono do Hiszpanii. Bardzo dużo pracy włożyliśmy w przygotowanie tej oferty, która zresztą została bardzo wysoko oceniona przez władze UEFY, ale otrzymaliśmy zapewnienie, że w następnym roku turniej finałowy Ligi Mistrzów odbędzie się w Gliwicach – zapewnia Rafał Franz.

Dwóch debiutantów kontra duet z Lizbony

Dla gospodarzy tego turnieju finałowego to będzie debiut w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Zespół Palma Futsal w poprzednim sezonie po raz pierwszy awansował do finału fazy play-off ligi hiszpańskiej przegrywając dwukrotnie po 2:4 z Barceloną. W 2016 roku byli bliscy zdobycia Copa del Rey, ale w finale przegrali po dogrywce 2:3 z El Pozo Murcią. W obecnych rozgrywkach, tuż przed końcem sezonu zasadniczego, zespół Palmy jest drugi tracąc punkt do Barcelony, ale ma o jeden mecz rozegrany więcej od zespołu z Katalonii. Z 21 edycji Ligi Mistrzów kluby hiszpańskie triumfowały aż jedenaście razy! Pięć zwycięstw na swoim koncie ma Inter Movistar, cztery Barcelona, a dwa Playas de Castellon.

 

Premierowy start w tych elitarnych rozgrywkach zaliczy także Anderlecht Bruksela, choć w ich przypadku właściwym będzie stwierdzenie debiutu, ale pod szyldem Anderlechtu. Wcześniej zespół ten występował pod nazwą FP Halle-Gooik i regularnie grywał w Lidze Mistrzów, ale bez większych sukcesów. Zespół FP Halle-Gooik ma na swoim koncie 6 tytułów mistrza Belgii (w latach 2015-19 i 2022 roku) i pięć zdobytych krajowych pucharów. W obecnym sezonie Anderlecht na krajowym podwórku wywalczył Superpuchar pokonując FT Charleroi 8:1 oraz krajowy puchar po zwycięstwie w finale z Herentals 10:3. W rozgrywkach ligowych Anderlecht jest zdecydowanym liderem. Z dwudziestu dotychczas rozegranych spotkaniach wygrał aż dziewiętnaście i zremisował tylko jeden raz na wyjeździe z FC Antwerpią 2:2. Belgowie w drodze do turnieju finałowego Ligi Mistrzów wyeliminowali w Elite Round broniącą tytułu Barcelonę. Mecz pomiędzy nimi zakończył się remisem 5:5, ale to Anderlecht awansował dalej mając nieznacznie lepszy bilans bramkowy od ekipy z Katalonii. Anderlecht ma szansę wygrać Ligę Mistrzów jako drugi klub z Belgii. Tym pierwszym był Action 21 Charleroi, który w sezonie 2004/05 okazał się lepszy w finale od Dinamo Moskwa.

 

Wobec braku Barcelony i wykluczonych z rywalizacji w Lidze Mistrzów drużyn rosyjskich wydaje się, że faworytem do zwycięstwa będą oba kluby portugalskie, a zwłaszcza Sporting Lizbona. Zespół ten ma na swoim koncie dwa triumfy w Lidze Mistrzów i to w całkiem nieodległych czasach, bo w 2019 i 2021 roku. Do tego Sporting czterokrotnie przegrywał w finale, ostatni raz w poprzednim sezonie, gdy uległ z Barcelonie 0:4. Dla Sportingu niezwykle udany był poprzedni sezon, gdy na krajowym podwórku zgarnął poczwórną koronę. Poza siedemnastym mistrzostwem kraju, zespół wywalczył także Puchar Portugalii, Superpuchar i Puchar Ligi. W obecnym już tak dobrze nie było, bo Sporting choć cały czas ma realne szanse na obronę mistrzowskiego tytułu, to poza zdobyciem Superpucharu, odpadł już z walki o krajowy puchar i Puchar Ligi Portugalskiej.

 

Nie bez szans na zdetronizowanie lokalnego rywala znajduje się Benfica, która wygrała już Ligę Mistrzów w 2010 roku pokonując po dogrywce hiszpański Inter Movistar. Ekipa „Orłów” sześć lat wcześniej dotarła do finału, w którym uległa Interowi Movistar. W obecnym sezonie Benfica wprawdzie przegrała ze Sportingiem mecz o Superpuchar, to jednak sięgnęła po Puchar Ligi oraz Puchar Portugalii i pozostaje w grze o dziwiate w historii klubu mistrzostwo kraju, na które kibice „Orłów” czekają od 2019 roku.

Eksperci typują

W piątek zaplanowano mecze półfinałowe, a w niedzielę spotkanie o trzecie miejsce i wielki finał. Kto ma największe szanse na zwycięstwo?

 

- Faworytów jest kilku i ciężko jest wskazać drużynę, która ma największe szanse na wygraną. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że z tej czwórki to Sporting jest najbardziej doświadczonym zespołem i według mnie „na papierze” ma najlepszy skład. Jest to dla mnie taki faworyt do wygranej, ale naprawdę nieznaczny, bo Palma w swoim debiutanckim sezonie, w dodatku grając u siebie, będzie na pewno mocna. Wstępnie obstawiałbym właśnie taki finał, ale przy tej klasie drużyn, które zagrają w tym turnieju finałowym, może zdarzyć się wszystko – zapewnia Michał Kałuża, bramkarz reprezentacji Polski i hiszpańskiego klubu Pescados Ruben Burela. 

 

- To może być „finał beniaminków” i niewykluczone, że w decydującym meczu zmierzą się ze sobą gospodarz turnieju Palma Futsal i Anderlecht Bruksela, który może okazać się czarnym koniem rywalizacji w turnieju finałowym. Belgowie nie przegrali jeszcze w tym sezonie w rodzimej lidze, a w drodze do Final Four wyeliminowali faworyzowaną Barcelonę – twierdzi Krzysztof Kuchciak, były reprezentant Polski w futsalu, a obecnie ekspert Telewizji Polsat Sport.

 

- Uważam, że wielką niewiadomą będzie Anderlecht. Wyeliminowanie broniącej tytułu Barcelony jest świetnym wynikiem, ale Belgowie w tym turnieju zagrają bez grającego na pozycji pivota Brazylijczyka Fitsa, który w trakcie sezonu odszedł do hiszpańskiego Interu Movistar. Ale nawet bez niego Anderlecht będzie bardzo wymagającym rywalem – zapewnia Rafał Franz.

 

- Nie wykluczam, że w finale zagrają gospodarze. Zespół Palmy w lidze hiszpańskiej nie przegrał w tym sezonie z Barceloną, wygrywając jedno spotkanie, a drugie remisując. Przegrali z nimi tylko w półfinale Copa del Rey, a niewykluczone, że zdetronizują Barcelonę na mistrzowskim fotelu. Tym bardziej, że są jedynym hiszpańskim klubem w turnieju finałowym i to w dodatku grając przed własną publicznością. Do tego mają bardzo ciekawy i mocny skład. Dwaj groźni reprezentanci Iranu Oladghobad i Tayebi, do tego kilku innych niezłych obcokrajowców, więc nie można przekreślać ich szans nie tylko na awans, ale i również wygranie niedzielnego finału – mówi Krzysztof Kuchciak.

 

- W lidze hiszpańskiej prezentują się naprawdę nieźle, mają skład oparty w głównej mierze na Brazylijczykach. Do tego bardzo dużo grają ze swoim bramkarzem, który tak jak Guitta ze Sportingu, jest ofensywnie usposobiony. To może być ich atut. Poza tym grają u siebie, więc będą bardzo mocni i pokażą klasę. Sam jestem ciekawy ich postawy, bo to oni mogą tutaj sprawić niespodziankę, choć patrząc na ich skład, to trudno tutaj mówić, że mają małe szanse na końcowe zwycięstwo. Po cichu to właśnie ich typuję na wygranie turnieju finałowego – przekonuje Michał Kałuża.

 

- Jeszcze we wtorek moim faworytem do zwycięstwa był Sporting, ale po rozmowie z menadżerem słynnego Ferrao już nie mam takiej pewności. Prowadzimy z jego menadżerem rozmowy transferowe dotyczące innego zawodnika będącego w jego agencji i właśnie on jest zdania, że poza faworyzowanym Sportingiem szansę na wygranie pucharu ma gospodarz imprezy – twierdzi Rafał Franz.

 

Plan transmisji turnieju finałowego Ligi Mistrzów w futsalu w Palma de Mallorca (05-07.05)

 

Piątek (05.05):


I Półfinał: Sporting Lizbona – Anderlecht Bruksela o 17:50 w Polsacie Sport Premium 1


II Półfinał: Palma Futsal - Benfica Lizbona o 20:50 w Polsacie Sport Premium 1

 

Niedziela (7.05):


Mecz o 3. miejsce o 16:50 w Polsacie Sport Premium 1


Finał o 19:50 w Polsacie Sport Premium 1

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie