Wiemy, kto dostanie pieniądze za Jakuba Modera. Spór dobiegł końca
Piłkarska spółka Warta Poznań SA, a nie stowarzyszenie KS Warta otrzyma ponad dwa mln złotych jako procent od sprzedaży Jakuba Modera z Lecha Poznań do angielskiego Brighton & Hove Albion. Sąd Apelacyjny w Poznaniu tym samym uchylił wyrok pierwszej instancji.
24-letni Moder w latach 2011-2014 był zawodnikiem grup młodzieżowych Warty, a następnie przeszedł do Lecha. W umowie Warta zapewniła sobie pięć procent kwoty od przyszłego transferu utalentowanego pomocnika. Moder został sprzedany do Anglii za rekordową kwotę, według nieoficjalnych informacji wyniosła ona ponad ok. 10 mln euro. Z tego tytułu Warta miała otrzymać ponad 2 mln złotych.
ZOBACZ TAKŻE: Cardiff City pozwie Nantes o odszkodowanie po śmierci Emiliano Sali
Tymczasem do Lecha o pieniądze zwróciły się dwie Warty. Jedna to spółka, prowadząca sekcję piłkarską i m.in. klub w ekstraklasie. Druga Warta to stowarzyszenie, w której trenują m.in. tenisiści, pływacy, szermierze, hokeiści na trawie i kajakarze.
Warta w poprzedniej dekadzie przechodziła szereg zmian o charakterze strukturalnym. Ponad 10 lat temu piłkarską sekcję zaczął zarządzać sponsor z branży deweloperskiej, a prezesem została była modelka Izabela Łukomska-Pyżalska. W 2015 roku została popisana umowa o przejęciu przez sponsora drużyny seniorskiej i dwóch juniorskich. Pięć lat później nowi właściciele spółki na podstawie kolejnej umowy przejęli od stowarzyszenia pozostałe zespoły piłkarskie.
W sierpniu ubiegłego roku sąd okręgowy uznał, że pieniądze za transfer Modera należą się stowarzyszeniu, a nie spółce. Przedstawiciele KS Warta podkreślali, że piłkarz tak naprawdę nie miał nic wspólnego z obecną spółką piłkarską.
- Sąd pierwszej instancji prawidłowo ustalił stan faktyczny, jak i stan prawny w niniejszej sprawie. Od samego początku to KS Warta kształciła Jakuba Modera. Mimo, że w 2015 roku doszło do zbycia sekcji piłki nożnej, tak naprawdę było tylko pozorne przejście. Państwu Pyżalskim, którzy byli wówczas głównymi akcjonariuszami, zależało tylko na drużynie seniorskiej. Przez długie lata to stowarzyszenie KS Warta spłacało zadłużenie wobec ZUS i innych wierzycieli i z tego też tytułu klub powinien mieć benefity – tłumaczył pełnomocnik KS Warta Łukasz Jaśkowiak.
Spółka piłkarska skierowała sprawę do sądu apelacyjnego, który we wtorek uchylił wyrok sądu pierwszej instancji
- Na mocy dwóch umów – z 27 lipca 2015 roku i z 3 stycznia 2020 roku ostatecznie doszło do przeniesienia całej sekcji piłki nożnej do spółki.(…) Sprzedaż piłkarza Modera nastąpiła 5 października 2020 roku, a więc po podpisaniu tej drugiej umowy. Rację ma więc interwenient uboczny, że roszczenia z wszelkiego rodzaju wierzytelności, wynikających ze sprzedaży tego piłkarza, nie przysługują już od stycznia 2020 roku KS Warta, ale interwenientowi ubocznemu. Z tą datą powód utracił legitymację do domagania się jakichkolwiek należności z tytułu sprzedaży piłkarza Modera – tłumaczył w uzasadnieniu sędzia Tomasz Chojnacki.
Przedstawiciele piłkarskiej Warty z zadowoleniem przyjęli orzeczenie sądu odwoławczego.
- Od początku staliśmy na stanowisku, że cała sekcja piłkarska na drodze tych umów została przekazana do spółki. Dlatego też wszystkie prawa, jak i wszystkie obowiązki związane z piłką nożną przejęła spółka – podkreślił pełnomocnik Warty SA Szymon Gulczyński.
Warta SA otrzymała także pieniądze wynikające z solidarity contribution. Stowarzyszenie KS Warta nie mogło ubiegać się o ekwiwalent za wyszkolenie zawodnika, bowiem tylko podmioty prowadzące drużyny piłkarskie mogą otrzymywać środki z tego tytułu.
Przejdź na Polsatsport.pl