Polak wystąpi w walce wieczoru gali UFC. "To ostatnia szansa, żeby przebić się do czołówki"

Sporty walki
Polak wystąpi w walce wieczoru gali UFC. "To ostatnia szansa, żeby przebić się do czołówki"
Fot. Polsat Sport
Marcin Tybura

- To dla mnie świeża sprawa. Po krótkich zaczepkach w marcu ten temat trochę ucichł. Czekaliśmy dosyć długo. We wtorek zadzwonił menadżer Paweł Kowalik i powiedział, że ta walka się odbędzie - powiedział Marcin Tybura (24-7, 9 KO, 6 Sub) w programie Koloseum. 22 lipca w Londynie w walce wieczoru gali UFC zmierzy się z Tomem Aspinallem (12-3, 9 KO, 3 Sub).

Anglik jest zawodnikiem ze ścisłej czołówki rankingu kategorii półciężkiej. Wydawać by się mogło, że "Tybur" w tym starciu nie ma nic do stracenia. Najlepszy polski ciężki jest jednak innego zdania. 

 

- Nie lubię takiego komfortu. Wolę narzucić sobie presję, to mnie bardziej motywuje. Myślę, że mam dużo do stracenia. Jeśli miałbym się przebić do czołówki, to jest ostatnia szansa - zaznaczył.

 

ZOBACZ TAKŻE: Czy Łukasz Różański przejdzie do MMA? Wymowna reakcja mistrza 

 

Przypomnijmy, że Aspinall w ostatniej walce poniósł porażkę przez kontuzję. Uraz był na tyle poważny, ze wykluczył go ze startów na dość długo. Zdaniem Tybury taki obrót spraw, może mieć wpływ na formę jego przeciwnika. 

 

- To jest dla niego przegrana przez kontuzję. On teraz będzie chciał się odbudować. Jego napędzają wygrane, jak jest inaczej to pojawiają się kłopoty mentalne. Myślę, że Aspinall jest takim zawodnikiem. Ta kontuzja może na niego oddziaływać psychicznie - stwierdził. 

 

Ponadto dodał, że jego najbliższy rywal jest zawodnikiem, który radzi sobie dobrze w każdym elemencie walki. Niemniej jednak pojedynki Anglika nie trwały nigdy długo. Tybura widzi swoją szansę w przetrwaniu początku starcia i przejęcia inicjatywy w kolejnych rundach. 

 

- Aspinall jest mocny w każdej płaszczyźnie. Trudno doszukać się u niego braków. Jego walki nie trwały długo. Dominował w nich w każdej płaszczyźnie. Ja największą szansę upatruję w tym, że wciągnę go na kolejne rundy i tam będzie mi łatwiej go pokonywać - tłumaczył. 

 

Polak jest bardzo zmotywowany i chce wykorzystać okazję, która przed nim stoi. 

 

- Staram się podchodzić do tego, że jest to szansa jedna na milion i trzeba ją wykorzystać. To jest duża gala i walka. Aspinall jest główną gwiazdą tej walki, ale UFC otworzyło mi drzwi, a ja wcisnąłem tam stopę - powiedział. 

 

Tybura liczy również na wsparcie polskich kibiców w Londynie. Jak zdradził, zainteresowanie jego walką jest spore. 

 

- Odzew jest duży wśród ludzi, którzy mają niedaleko do O2 Areny. Znalazłem się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasie. Nigdy nie wybrzydzałem, jeśli chodzi o rywali. Cierpliwie wykonywałem swoją robotę. Teraz dostałem szansę i zamierzam ją wykorzystać - podkreślił. 

 

Cała rozmowa w poniższym materiale wideo. 

 

mtu, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie