Real Madryt złamie zasady, by zatrzymać gwiazdę? Kluczowy gracz żąda podwyżki
Szefowie Realu Madryt będą musieli głęboko sięgnąć do kieszeni, by zatrzymać jedną z największych gwiazd zespołu. Nie jest wykluczone, że "Królewscy" zostaną zmuszeni do... złamania własnych zasad!
Ekipa ze stolicy Hiszpanii, która niedawno triumfowała w koszykarskiej Eurolidze, wygrywając z Olympiakosem Pireus 79:78, ustanowiła pułap wynagrodzenia dla jednego zawodnika na maksimum 3,5 miliona euro brutto za sezon. "Królewscy" długo trzymali się tej zasady, chcąc uniknąć kominów płacowych. Całkiem możliwe, że teraz będą jednak musieli zrobić wyjątek.
ZOBACZ TAKŻE: King Szczecin w finale EBL. Niesamowita końcówka
Jak podaje "Mundo Deportivo", podwyżki domaga się Walter Tavares, MVP Final Four Euroligi. Koszykarz z Republiki Zielonego Przylądka ma za sobą wyjątkowo udany turniej. Był kluczowym zawodnikiem Realu zarówno w półfinale, jak i w meczu o złoto, a dodatkowo ustanowił również rekord rozgrywek w liczbie bloków (w tegorocznej Eurolidze uzbierał ich aż 88).
Według hiszpańskich mediów, Tavares inkasuje w tej chwili 1,85 miliona euro netto za sezon. Pod tym względem daleko mu do zawodników pokroju Nikoli Miroticia z Barcelony czy Shane'a Larkina z Anadolu Efes. Co więcej, kilka klubów zadeklarowało już mniej lub bardziej oficjalnie, że byłoby w stanie spełnić finansowe oczekiwania "Edy'ego", gdyby ten zdecydował się na grę w ich barwach.
Jose Ignacio Huguet, hiszpański dziennikarz, zajmujący się koszykówką, podkreśla, że choć kontrakt Waltera Tavaresa z Realem Madryt obowiązuje jeszcze przez rok, Florentino Perez prawdopodobnie ugnie się pod presją centra i zgodzi się na podwyższenie mu pensji.
