Ryan Crouser dopiął swego! W lipcu zatrzęsie Stadionem Śląskim

Inne
Ryan Crouser dopiął swego! W lipcu zatrzęsie Stadionem Śląskim
fot. Materiały prasowe
Ryan Crouser dopiął swego! W lipcu zatrzęsie Stadionem Śląskim

Zimą anulowano mu rekord świata – tylko, dlatego że zawody, w których padł rezultat, nie spełniały wymogów World Athletics. Ale forma kulomiota Ryana Crousera nie przestaje zachwycać. Podrażniony Amerykanin właśnie pchnął 23,56 metra i znów wyśrubował najlepszy wynik w dziejach lekkoatletyki! 16 lipca 2023 roku będzie gwiazdą Diamentowej Ligi na Stadionie Śląskim – Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej.

Było kwestią czasu, że od Ryana Crousera odklei się w końcu łatka pechowca. Wynik 23,38 metra zaczynał być już bowiem dla kulomiota fatum. Ten historyczny rezultat, który osiągnął już dwukrotnie, dwa razy nie został uznany jako kolejny rekord świata. W 2022 roku podczas Millrose Games okazało się, że chociaż pierwotnie spiker ogłosił taką odległość, to sędziowie błędnie użyli aparatury. I w istocie próba była krótsza. Rozczarowanie? Być może, ale co w takim razie powiedzieć o wydarzeniach z ostatniej zimy? Crouser – tym razem naprawdę – posłał kulę na identyczną odległość, tyle tylko, że w terminie zimowych mistrzostw USA wybrał inny mityng. Dopiero kilka tygodni później okazało się, że jego obsługa nie spełniała wymogów narzucanych dla takich osiągnięć przez World Athletics.

 

ZOBACZ TAKŻE: Fatalne niedopatrzenie! "Możemy mieć największy skandal stulecia"


Crouser bije rekord świata! A w lipcu przyjedzie na Silesia Memoriał Kamili Skolimowskiej


– To niezwykłe, że taka legenda, właściwie spełniona, wciąż ma tyle do udowodnienia – komentował niedawno tego pecha Piotr Małachowski, dyrektor polskiego mityngu Diamentowej Ligi – Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej. Teraz ogłasza oficjalnie, że mistrz olimpijski z Rio i Tokio 16 lipca wystąpi na Stadionie Śląskim!


Termin publikacji tej informacji jest nieprzypadkowy. Crouser bowiem w końcu dopiął swego. W sobotę w mityngu w Los Angeles w końcu przerzucił samego siebie. Wynik 23,56 m to pierwszy w dziejach powyżej granicy 23,5 metra.


To było tak dalekie pchnięcie, że o mały włos kula zatrzymałaby się nie w sektorze, lecz na murze, który go kończy!

 

– Ta jego kariera wybitnie cieszy. Bo w końcu mamy czysty rekord świata. W końcu ktoś pokazał, że bez dopingu da się osiągnąć niemożliwe, czyli dogonić wyniki skompromitowanego Randy’ego Barnesa. Trwało to trzy dekady. Ale dobrze, że ani dnia dłużej – mówił Tomasz Majewski, zwycięzca igrzysk z 2008 i 2012 roku.

 

– Dlatego takie ogłoszenia gwiazd, jak formatu Ryana Crousera, są zawsze emocjonującym momentem. W końcu obiecaliśmy Polsce na ten rok coś ważnego: że 16 lipca na Śląskim przeprowadzimy najlepsze lekkoatletyczne zawody w historii kraju. To obok Armanda Duplantisa już drugi rekordzista świata na liście tegorocznych uczestników – zauważa Małachowski.

 

Pchnięcie kulą Ryana Crousera jest wyjątkowe – potwierdzają rywale


Były dyskobol o karierze Crousera mówi jako o kroku milowym lekkoatletyki. I porównuje styl, w jakim 31-latek pcha kulę, do przełomu porównywalnego ze skokami wzwyż tzw. flopem Fosbury’ego. Amerykanin nie bez przyczyny jest w końcu ikoną olimpijską i mistrzem świata, a także autorem najdłuższego pchnięcia kulą w dziejach. Gdy pojawia się w kole, skupia spojrzenia wszystkich rywali. A gdy zaczyna pchnięcie, ci widzą, że chociaż wydaje się wykonywać obrót tak jak reszta, to jednak wszystko jest inne. Ryan sam jednak wielokrotnie przyznawał, że analizuje własną technikę na nagraniach z kamer. I kiedy nikt nie patrzy, testuje, jak jeszcze da się zrewolucjonizować styl użytkowy w jego konkurencji.

 

– Prędkość, praca nóg i stóp w kole, do tego siła, energia, lekkość. Wszystko robi lepiej. To jest nadczłowiek – komplementuje wielkiego rywala Michał Haratyk, który w polskiej Diamentowej Lidze ma zmierzyć się z nim w jednym konkursie. Nasz as przyznaje: – każda taka możliwość to dla mnie duże przeżycie.

 

Ryan Crouser ponownie na Stadionie Śląskim, rekord Memoriału Skolimowskiej jest jego

 

Dla gwiazdy 14. Silesia Memoriału Kamili Skolimowskiej to kolejna wizyta na najważniejszym polskim mityngu. W 2020 roku ustanowił nadal obowiązujący rekord zawodów – 22,70 m.


Ale ten rezultat, mimo że znakomity, wciąż nie robi wrażenia. Bo Crousera stać na dużo więcej. Dość powiedzieć, że aktualnie należą do niego już trzy najdalsze pchnięcia kulą w historii. A w TOP30 wyników wszech czasów aż 17 jest jego autorstwa. To dominacja porównywalna z tą, jaką przez ostatnią dekadę wypracowała Anita Włodarczyk w rzucie młotem. Co więcej, statystycy emocjonują się jeszcze innym aspektem. Olbrzym z Oregonu dobił już ponad dwustu oficjalnych wyników powyżej granicy 22 metrów. Dla porównania, rekord Polski Michała Haratyka to 22,32 m. To też było wybitne pchnięcie. Tyle tylko, że Crouser wyniósł tę konkurencję na nowy, nieosiągalny poziom.

Informacja prasowa
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie