Idą dobre dni dla polskiej piłki

Piłka nożna
Idą dobre dni dla polskiej piłki
fot. Cyfrasport
Marcin Włodarski, selekcjoner kadry do lat 17.

Reprezentacja Polski do lat 17, jej brązowy medal w mistrzostwach Europy, a przede wszystkim ciesząca oko gra nie musi być wyjątkiem. Od wielu miesięcy piszemy na tych łamach, że każdy kolejny rocznik to rzesze utalentowanych chłopaków. Odpowiednio poprowadzeni, a mamy przecież dobrych, wykwalifikowanych szkoleniowców, mogą nam fundować świetne imprezy mistrzowskie regularnie.

Nawet nie chodzi o to, by Polacy z każdego turnieju przywozili medal. W piłce młodzieżowej trzeba delikatnie ważyć proporcje, by wizja podium nie zabiła filozofii gry i rozwoju. Wystarczy, że biało-czerwoni – niezależnie od rocznika i skali wyzwania – będą hołdować filozofii, której esencją jest właśnie adra brązowych medalistów Euro U17 pod wodzą trenera Marcina Włodarskiego. Wynik może pojawić się niejako przy okazji, w końcu kadry młodzieżowe są po to, by rozwijać młodych graczy i prowadzić ich do pierwszej reprezentacji, a wyniki imprez mistrzowskich nie powinny być celem samym w sobie.


Żeby było jasne: to, co oglądaliśmy na Węgrzech w turnieju, w którym do czołowej czwórki oprócz biało-czerwonych awansowali także Niemcy, Francja i Hiszpania, jest konsekwencją wielu lat pracy. Nawet jeśli przychodzi komuś do głowy, by obśmiewać akcje szkoleniowiec PZPN, to warto spojrzeć, że większość zawodników kadry U17 przechodziła przez zgrupowania Akademii Młodych Orłów, Talent Pro, itd. Jak wyliczył jeden z skautów polskiej federacji Paweł Wypij, aż 14 z 21 zawodników powołanych na turniej finałowy brało udział w zgrupowaniach AMO. Tutaj należy dodać, że trzech z nich nie uczestniczyło w tych akcjach ze względu na stałe miejsce zamieszkania poza Polską (Maksymilian Sznaucner, Nico Adamczyk i Mike Huras). W eliminacjach i turnieju finałowym udział wzięło 25 graczy. Odliczając od tej liczby wspominaną trójkę, statystyki zawodników uczestniczących w projektach PZPN wyglądają następująco:


• 17 z nich brało udział w zgrupowaniach AMO – 77 proc.;
• 14 z nich brało udział w Pucharze Tymbarku – 64 proc.;
• 15 z nich brało udział w Talent PRO – 68 proc.;
• 3 z nich brało udział w projekcie FUTURE – 14 proc.


Rocznik 2006 to pierwszy, który przeszedł pełen cykl zgrupowań Akademii Młodych Orłów, czyli ośmiu tygodniowych akcji szkoleniowych w ciągu dwóch lat (Letnia, Jesienna, Zimowa i Wiosenna Akademia Młodych Orłów). Podczas ośmiu zgrupowań zostało zweryfikowanych 153 zawodników. Powyższa statystyka dowodzi jednego – kadra Włodarskiego nie wzięła się z przypadku, nie jest też dziełem szczęścia lub szczęśliwego splotu okoliczności. To efekty systemowej pracy, której efekty zbierają i będą zbierać kolejni selekcjonerzy.


Nie tak dawno pisałem do tygodnika „Piłka Nożna” o nadziejach polskiego futbolu w rocznikach 2005-2008. Z pomocą trenerów klubowych i selekcjonerów młodzieżowych kadr próbowałem wskazać najbardziej utalentowanych chłopców. Co ciekawe, listę należało poważnie ciąć, bo takich z papierami na duże granie uzbierałoby się nawet kilknastu. I tak wśród bramkarzy mamy m.in. Mateusza Pruchniewskiego z Lecha Poznań, który już trenuje z seniorami. Jest z rocznika 2007, a rok młodsi Antoni Błocki z Legii Warszawa czy Jakub Zieliński z Gedanii Gdańsk (ma zmienić klub na jeden z topowych w Polsce) już zaliczył występy w trzecioligowym zespole seniorskim. Pośród chłopców urodzonych w 2008 roku wyróżniają się Oskar Pietuszewski z Jagiellonii Białystok, Sammy Dudek z Lecha czy Michał Ruszkiewicz z Rakowa Częstochowa. W roczniku 2007, który na poziomie reprezentacyjnym szykuje się do eliminacji mistrzostw Europy, zdecydowanym liderem jest Cyprian Popielec z Zagłębia Lubin. Wśród obecnych 16-latków mocno stoją także notowania legionistów - środkowego obrońcy Legii Kacpra Potulskiego czy pomocnika Jakuba Adkonisa. Inni to Mateusz Dziewiatowski (pomocnik Zagłębia), Adrian Przyborek (skrzydłowy Pogoni Szczecin po debiucie w Ekstraklasie), Igor Brzyski (pomocnik Lecha) czy Jakub Jaroszuk (obrońca Jagiellonii).


W roczniku 2006 nikogo wskazywać nie trzeba. To cała reprezentacja Włodarskiego z Karolem Borysem ze Śląska Wrocław na czele i wielu innych, którzy do kadry na Euro się nie załapali, jak Jan Faberski z Ajaksu Amsterdam. I można tak mówić o wielu…


Także trenerzy mają odpowiednie narzędzia, by iść tropem Włodarskiego. Czy rafał Lasocki (odpowiada za rocznik 2007) czy Dariusz Gęsior (2008) są w PZPN nie od dziś. Byli praktycznie na każdej wspomnianej wyżej akcji szkoleniowej, o swoich podopiecznych i kandydatach do reprezentacji wiedzą absolutnie wszystko jeżdżąc w każdy weekend po całej Polsce.


Wbrew temu, jak powszechnie biadolimy, mamy system. System, by polski futbol młodzieżowy wyszedł z zaścianka. A co za tym idzie, dał nam w przyszłości i kolejnych Lewandowskich, i turnieje, po których nie będziemy wstydzić się tego, jak gramy.

Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Izrael - Islandia. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie