Polski koszykarz gotowy na fizyczną walkę!

Środkowy reprezentacji Polski koszykarzy 3x3 Adrian Bogucki, który zdobył w 2022 r. mistrzostwo globu do lat 23, przyznał, że mecze w Wiedniu, w seniorskim czempionacie świata tej odmiany dyscypliny to zdecydowanie bardziej fizyczna gra. - Jestem na to przygotowany - powiedział PAP.
Polacy rzutem na taśmę awansowali do ćwierćfinałów i to bezpośrednio, zajmując pierwsze miejsce w grupie C, po tym, jak wygrali dwa decydujące, czwartkowe mecze z Litwą po dogrywce (22:21) i Belgią (21:15). Wcześniej ulegli niżej notowanym zespołom Portoryko (18:21) i Izraela (19:21).
ZOBACZ TAKŻE: Polacy wygrali dwa mecze i awansowali do play off MŚ koszykarzy 3x3
- Czuję się bardzo dobrze na seniorskich mistrzostwach. Tremy nie ma. To, co robimy to przecież przyjemność. Różnica między mistrzostwami U-23 i tym, co się dzieje w Wiedniu to fizyczna gra, no i lepsza organizacja. Atmosfera obydwu imprez jest podobna. W każdym meczu widać, jak dużą fizyczność zawodników, ale jestem na to przygotowany. W moim klubie, Arce Gdynia przez cały sezon walczyłem pod koszem na treningach z Adamem Hrycaniukiem. "Obijaliśmy się" wzajemnie wiele razy i to mnie przygotowało do twardej gry - powiedział 23-latek.
Bogucki jest liderem rankingu zbiórek MŚ - ma ich 28 (średnio 7 w meczu), zaś w polskim zespole, wspólnie z najbardziej doświadczonym 36-letnim Przemysławem Zamojskim (10-krotny mistrz Polski w tradycyjnej odmianie koszykówki), najlepszym strzelcem - obydwaj mają po 23 pkt.
- W meczu z Litwą od początku zaczęliśmy agresywnie, realizowaliśmy plan. To jedna z najsilniejszych drużyn na tym turnieju. Wygrana dała nam mocy i energii. Pokazaliśmy to w spotkaniu z Belgią - dodał.
Środkowy zdradził, że nie odczuwa zmęczenia, a w regeneracji sił między meczami (czasami są to tylko dwie godziny przerwy) pomaga profesjonalna opieka fizjoterapeutyczna.
- Wystarczają te dwie godziny na regenerację. Mamy super fizjoterapeutę (jest nim Marek Jędrzejewski - PAP). Wszystko jest zaplanowane i rozpisane z trenerami. Dziś mamy trening regeneracyjny do południa. Jutro stricte rzutowy przed ćwierćfinałem - powiedział.
Polska czeka cały czas na wyłonienie ćwierćfinałowego rywala. Może być to Brazylia, wicelider gr. A (jest już w drabince pucharowej) albo Mongolia, jeśli zajmie trzecie miejsce w gr. D, w której trwa rywalizacja. Zwycięzca tego pojedynku będzie przeciwnikiem biało-czerwonych w sobotę o godz. 19.20.
- Widzieliśmy kilka innych meczów, także potencjalnych naszych rywali. Brazylia gra bardzo fizycznie. Mongolia siłę opiera na rzutach z dystansu, za dwa punkty. Znamy zresztą ten zespół z rywalizacji w turniejach World Tour czy challengerach FIBA 3x3. My skupiamy się na swojej grze. Jak zagramy "swoją" koszykówkę, to nikt nas nie powstrzyma - podkreślił.
Bogucki cieszy się, że dobrze rozumie się z kolegami z zespołu, choć drużyna na MŚ to mieszanka doświadczenia (Zamojski i Szymon Rduch olimpijczycy) z młodością - Mateusz Szlachetka, tak jak Bogucki jest mistrzom globu do lat 23.
- Z Przemkiem pół roku grałem w Anwilu Włocławek. Z Mateuszem znamy się jak "łyse konie", nie tylko z drużyny U-23, ale z Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Cetniewie, gdzie byliśmy razem przez dwa lata w liceum. Do tej pory najmniej znałem Szymona, ale przez ostatnie tygodnie, na zgrupowaniach poznaliśmy się lepiej. Słucham jego podpowiedzi, bo ma mega wiedzę o koszykówce 3x3 - dodał.
Przejdź na Polsatsport.pl