Tylko 4 punkty w kwarcie... Śląsk uciekł spod topora w finale EBL

Koszykówka
Tylko 4 punkty w kwarcie... Śląsk uciekł spod topora w finale EBL
Fot. PAP
Śląsk Wrocław przedłużył swoje nadzieje na złoto Energa Basket Ligi

WKS Śląsk przełamał się w finale Energa Basket Ligi! W meczu nr 4 w Szczecinie wrocławianie pokonali Kinga 85:75. O triumfie wrocławian zadecydowała przede wszystkim trzecia kwarta, w której Śląsk pozwolił rzucić rywalom tylko 4 punkty. Obecny wynik w serii do czterech zwycięstw to 3-1. Piąte spotkanie w poniedziałek o godz. 20:00. Transmisja w Polsacie Sport.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, ale inicjatywę miał zespół z Wrocławia, który mógł liczyć na Daniela Gołębiowskiego. Po późniejszej trójce DJ Mitchella uciekali nawet na pięć punktów. Do remisu podobnym rzutem doprowadził Tony Meier, ale za chwilę kolejny zryw należał do przyjezdnych. Ostatecznie m. in. dzięki rzutom wolnym Jakuba Nizioła po 10 minutach było 22:29.

 

ZOBACZ TAKŻE: Mateusz Ponitka liderem Panathinaikosu Ateny. Remis w finale ligi greckiej

 

W drugiej kwarcie gospodarze gonili wynik i krok po kroku zmniejszali różnicę. Po zagraniu Zaca Cuthbertsona przegrywali już tylko punktem, a po chwili prowadzenie dawał Filip Matczak. Amerykanin później musiał opuścić boisko za drugi faul niesportowy, co utrudniało rotację szczecinianom. Wszystko starał się zmieniać więc Jeremiah Martin - po jego akcjach znowu lepszy był WKS Śląsk. Aktywny Alex Hamilton sprawił, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48:46.

 

Trzecią kwartę zespół trenera Ertugrula Erdogana rozpoczął od serii 13:0 i po kolejnych trafieniach Jeremiah Martina i miał już 11 punktów przewagi! Niemoc gospodarzy dopiero po ponad pięciu minutach przełamał Kacper Borowski. Wrocławianie całkowicie kontrolowali wydarzenia na parkiecie, a King nie mógł wrócić do swojego rytmu. Po rzutach wolnych Vasy Pusicy różnica wzrosła do 18 punktów. Po 30 minutach było 52:70.

 

Kolejną część meczu szczecinianie rozpoczęli od trójek Bryce’a Browna i Filipa Matczaka. W pewnym momencie zbliżyli się jeszcze na 10 punktów, ale ponownie do ataku włączył się Martin - jego akcje dawały sporo spokoju przyjezdnym. Ekipa trenera Arkadiusza Miłoszewskiego nie była w stanie odrobić wszystkich strat. Ostatecznie WKS Śląsk wygrał 85:75. W finale jest więc 3-1!

 

Najlepszym zawodnikiem gości był Jeremiah Martin z 33 punktami. 15 punktów i 5 zbiórek dla gospodarzy zdobył Tony Meier.

 

 

King Szczecin - Śląsk Wrocław 75:85 (22:29, 26:17, 4:24, 23:15)

 

Stan rywalizacji play off (do czterech zwycięstw): 3-1 dla Kinga. Piąte spotkanie finału odbędzie się we Wrocławiu w poniedziałek.

 

King Szczecin: Tony Meier 15, George Hamilton 14, Kacper Borowski 10, Andy Mazurczak 9, Filip Matczak 9, Mateusz Kostrzewski 5, Bryce Brown 5, Zac Cuthbertson 4, Phil Fayne 4, Maciej Żmudzki 0;

 

Śląsk Wrocław: Jeremiah Martin 33, Justin Bibbs 12, Jakub Nizioł 11, Daniel Gołębiowski 7, Aleksander Dziewa 6, Vasa Pusica 5, Ivan Ramljak 4, Donovan Mitchell 3, Arciom Parachouski 2, Szymon Tomczak 2, Aleksander Wiśniewski 0.

RI, PLK.PL
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Magazyn Koszykarski - 10.12

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie