Adamiec gorszy od ukraińskiego pięściarza na gali Suzuki Boxing Night

Sporty walki
Adamiec gorszy od ukraińskiego pięściarza na gali Suzuki Boxing Night
fot. PAP

Daniel Adamiec przegrał w kategorii półciężkiej z Ukraińcem Kostiantynem Baszewem w walce wieczoru gali Suzuki Boxing Night w Kielcach, zorganizowanej z okazji 100-lecia Polskiego Związku Bokserskiego. W meczu reprezentacji Polski z drużyną złożoną z Ormian i Mołdawian rywale wygrali 8:6.

Walka wieczoru, toczona według reguł boksu zawodowego, zakontraktowana została na cztery rundy. Pojedynek nie stał na najwyższym poziomie i rozczarował publiczność zgromadzoną w hali Targów Kielce. Adamiec, pięściarz miejscowego klubu RUSHH, miał od początku kłopoty z wyczuciem dystansu. Większość jego ciosów nie dochodziło celu. Baszew, ukraiński pięściarz mieszkający w Polsce, bronił się bardzo mądrze i trafiał częściej niż rywal. Ostatecznie stosunkiem głosów dwa do remisu wygrał Baszew.

 

ZOBACZ TAKŻE: Polscy pięściarze chcą podbić USA. Przed nimi ważne pojedynki

 

Na gali reprezentacja Polski zmierzyła się z połączoną drużyną pięściarzy Armenii i Mołdawii. W kat. piórkowej Łukasz Dudziński boksował z Henrikiem Sahakjanem i walczył bardzo ambitnie, odważnie szedł do przodu, ale mistrz Armenii pokazał, że jest już klasowym bokserem. Jego przewaga przez wszystkie trzy rundy nie podlegała dyskusji. Tak też to widzieli sędziowie, którzy wypunktowali jednogłośne zwycięstwo Sahakjana.

 

W tej samej kategorii Jakub Krzpiet sparował rękawice z Danilem Ocomanem. Walka mogła się podobać kieleckiej publiczności. Zawodnik Imperium Boxing Wałbrzych był szybszy i dokładniejszy. Zdaniem trójki sędziów punktowych wygrał każdą rundę.

 

W kategorii lekkiej Mikołaj Mańka zmierzył się z Arturem Soloviovem. Mołdawianin rozpoczął bardzo dobrze, ale Polak później przejął inicjatywę. Boksował mądrze, wyprzedzał akcje rywala i odniósł jednogłośne zwycięstwo.

 

- Widziałem ostatnią walkę mojego przeciwnika. Jego lewy prosty i lewy sierp są bardzo niebezpieczne. Realizowałem plan taktyczny, jaki nakreślili mi przed walką trenerzy, stąd to zwycięstwo – podkreślił Mańka.

 

Kielecką publiczność rozgrzała walka w kat. lekkopółśredniej miedzy Jakubem Sulęckim a Hamletem Mnacakanjanem. Pojedynek toczył się w bardzo szybkim tempie i obfitował w liczne wymiany ciosów. Jednocześnie był bardzo wyrównany, ale sędziowie jednogłośnie wypowiedzieli się za reprezentantem Armenii.

 

Z pozostałych polskich bokserów wygrał tylko w kat. półśredniej Oliwier Zamojski i reprezentacja Polski uległa drużynie złożonej z pięściarzy ormiańskich i mołdawskich 6:8.

 

Dwie walki stoczyły panie. Na ringu zaprezentowały się wicemistrzynie świata juniorek sprzed dwóch lat z Kielc Natalia Kuczewska (kat. do 54 kg) i Barbara Marcinkowska (do 75 kg). Obie odniosły przekonujące zwycięstwa. Rywalka Kuczewskiej - Alicja Klimala - była dwukrotnie liczona w trzeciej rundzie i sędzia prowadząca ten pojedynek przerwała go.

 

Aleksandra Kisiel na początku starcia z Marcinkowską zadała kilka ciosów, ale później przewaga faworytki była już wyraźna.

 

- Z Kielc mam bardzo dobre wspomnienia i dzisiaj też nieźle mi się walczyło. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie te braki kondycyjne pod koniec walki – oceniła Marcinkowska.

fdz, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie