Trener Kinga wskazał największą siłę swojej drużyny. "Trzeba umieć się pokłócić i pogodzić"

Koszykówka
Trener Kinga wskazał największą siłę swojej drużyny. "Trzeba umieć się pokłócić i pogodzić"
fot. PAP/EPA
Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin

- To jest kompilacja wielu charakterów, które znalazły chemię. Na boisku, w szatni chłopaki dobrze czują się ze sobą, ja z nimi również - powiedział w ekskluzywnej rozmowie z Polsatem Sport Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin, który w finale Energa Basket Ligi prowadzi ze Śląskiem Wrocław 3:1. Do mistrzowskiego tytułu "Wilkom Morskim" brakuje już tylko jednego zwycięstwa.

Mirosław Szczepanik, Polsat Sport: Mówi pan, że kocha swoją pracę, ale bywa ona też trudna. Na pewno wymaga wielu poświęceń.

 

Arkadiusz Miłoszewski, trener Kinga Szczecin: W różnych etapach różnie było. Praca trenera nie jest łatwa, wymaga wielu wyrzeczeń i odbija się na całej rodzinie. Kiedy wygrywasz, wszyscy się cieszą, ale są też trudne chwile, kiedy nie idzie po twojej myśli. Porażki bierzesz na siebie, ale musisz wiedzieć, że masz też dzieci, żonę, a oni przeżywają to wszystko bardzo mocno, może nawet bardziej od ciebie. Poza tym jesteś na świeczniku, patrzą na ciebie kibice i dziennikarze. Jest to jednak wyjątkowa praca i zdecydowanie warto.

 

Ma pan poczucie, że zrobił pan coś wyjątkowego?

 

Będzie wyjątkowe, jeśli zdobędziemy mistrzostwo. Jeszcze nie podsumowuję tego sezonu, uważam, że musimy iść dalej i utrzymać koncentrację.

 

Co najlepiej zagrało w pańskiej drużynie i sprawiło, że jesteście w finale?

 

Dobrze, że użył pan słowa "drużyna". To jest kompilacja wielu charakterów, które znalazły chemię. Na boisku, w szatni chłopaki dobrze czują się ze sobą, ja z nimi również. Z dużą przyjemnością przychodzę na treningi, wiem, że wszyscy będą dobrze pracować. Mieliśmy oczywiście swoje nieporozumienia, ale to też buduje zespół. Trzeba umieć się pokłócić i pogodzić. To zagrało najbardziej, a do tego doszły oczywiście umiejętności i problemy innych klubów. Nie oszukujmy się, kilka ekip zostało w tyle, a wiemy, że stać ich na więcej. Nie umniejszałbym jednak naszej roli, trzeba umieć wykorzystać moment i wygrać.

 

Jak wygląda pańska praca pomiędzy meczami? Poświęca pan dużo czasu na analizę statystyk?

 

Ludzie, którzy są krótko w koszykówce, pytają mnie, dlaczego tak szybko dostrzegam pewne rzeczy, wyciągam wnioski i analizuję. Odpowiadam, że jestem w koszykówce 30 lat i zbieram praktykę. Widzę dużo, bo tego nabiera się z wiekiem i doświadczeniem. Oglądając mecz, mam w głowie wiele odpowiedzi, rozumiem, co z czego wynika. Nadal jednak chcę się rozwijać, wykonują sporo pracy wideo. Uważam, że gdybym tego nie robił, byłbym nie fair w stosunku do zawodników.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie