Polski klub przed szansą triumfu w Lidze Mistrzów! "Oddamy serce w finale!"
Zespół FC 10 Ladies Zgierz pokonał 2:1 broniącą tytułu hiszpańską drużynę Bonaire Terrassa zapewniając sobie historyczny awans do finału Ligi Mistrzyń w beach soccerze. W decydującym meczu podopieczne Bogusława Saganowskiego zmierzą się z innym hiszpańskim klubem - Higicontrol Melilla. Transmisja meczu FC 10 Ladies Zgierz - Higicontrol Melilla o 18:30 w Polsacie Sport Premium 2.
Grzegorz Michalewski: Dzięki wygranej z Bonaire Terrassą awansowałyście do finału Ligi Mistrzyń jako drugi polski klub, a pierwszy w rywalizacji kobiet. Przed wami starcie z Higicontrol Melillą. W 2017 roku z Hiszpankami zajęłaś trzecie miejsce w tych rozgrywkach. Jak wspominasz tamten turniej?
Kamila Komisarczyk (kapitan zespołu FC 10 Ladies Zgierz): Wspominam go bardzo dobrze, chociaż gra w zagranicznym zespole ma często kilka minusów, których się nie doświadczy grając ze swoją drużyną. Największą różnicą jest atmosfera i oczywiście bariera językowa. Nie czujesz wsparcia drużyny, w większości jesteś zdana tylko na siebie i musisz zrobić wszystko, aby pokazać się z jak najlepszej strony, bo najważniejszy jest czas spędzony na boisku. Poza tym, często musisz domyślać się jakie są założenia trenera na dane spotkanie, bo mało kto w hiszpańskich ekipach mówi dobrze po angielsku. W 2017 roku to miejsce w Lidze Mistrzyń zespołu Higicontrol Melilli było ich największym dotychczasowym sukcesem. Grałam wtedy razem z Pauliną Bednarską i jako dwie Polki bez wątpienia dołożyłyśmy cegiełkę do tego sukcesu. Zostawiłyśmy zatem po sobie bardzo dobre wrażenie i do tej pory mamy kontakt z dziewczynami i sztabem hiszpańskiego zespołu.
W zeszłym roku grając już w zespole FC 10 Ladies Zgierz przegrałyście z nimi w ćwierćfinale różnicą zaledwie jednego gola. Czego wam wtedy zabrakło, aby wygrać tamto spotkanie?
Tamten mecz był bardzo wyrównany. Bez wątpienia nie byłyśmy faworytem tamtego spotkania i myślę, że rywalki nie spodziewały się, że tak wysoko postawimy im poprzeczkę. Zabrakło wówczas chyba tylko szczęścia i koncentracji do ostatnich minut.
Co trzeba zrobić, aby to dzisiaj mistrzynie Polski wygrały to finałowe starcie?
Jesteśmy teraz trochę innym zespołem. Na pewno dużo bardziej doświadczonym. Pokazałyśmy w spotkaniu półfinałowym, że nawet przegrywając po dwóch tercjach 0:1 jesteśmy w stanie wykrzesać z siebie resztki sił i zdobyć jedną bramkę więcej od przeciwnika. Dzisiaj musimy ponownie zostawić na boisku serce i jeśli to zrobimy, to nie martwię się o wynik.
Oglądałyście wczoraj mecz półfinałowy waszych rywalek. Jakie są ich mocne strony?
Higicontrol Melilla to w tym sezonie zespół naszpikowany piłkarkami najwyższego formatu. Zawodniczkami kompletnymi, które potrafią uderzyć z dystansu, potrafią dryblować i uderzyć przewrotką. Według mnie to zespół kompletny. Z jednym tylko małym mankamentem. Mają w swoich szeregach Brazylijkę, dwie reprezentantki Anglii oraz Hiszpanki. Zastanawiam się czy tak jak my będą niesione siłą zespołu. FC10 Ladies jest w tym sezonie drużyną niesamowicie dobrze przygotowaną fizycznie i motorycznie. Każda z nas bardzo mocno pracowała przez ostatnie miesiące, aby znaleźć się w tym miejscu. I każda z nas oddaje całe swoje serce podczas tych trzydziestu sześciu minut na piachu. Myślę, że siła zespołu, zaangażowanie i wola zwycięstwa jest u nas większa niż u rywalek i postaramy się to pokazać
Plan transmisji meczów finałowych Ligi Mistrzów w beach soccerze:
Mecz o 3 miejsce kobiet: Bonaire Terrassa (Hiszpania) - San Javier (Hiszpania) o 15:30 w Polsacie Sport Premium 4
Mecz o 3 miejsce mężczyzn: ACD O Sótão (Portugalia) - Recreativo Huelva (Hiszpania) o 17:00 w Polsacie Sport Premium 3
Finał kobiet: FC10 Zgierz (Polska) - Higicontrol Melilla (Hiszpania) o 18:30 w Polsacie Sport Premium 2
Finał mężczyzn: Kfar Qassem (Izrael) - Pisa 2014 (Włochy) o 20:00 w Polsacie Sport Premium 1.