Joanna Kaczor-Bednarska: Nie wpaść w pułapkę
Mocnym wejściem akcentują Polskie siatkarki rozpoczęcie niespełna dwuletniej walki o Igrzyska Olimpijskie w Paryżu i trzeba przyznać, że grają rewelacyjnie. Po kolejnym turnieju VNL odprawione z kwitkiem zostały reprezentacje Dominikany, Turcji i Chin. Te ostatnie w kraju mają ponad 38 milionów zrzeszonych siatkarek i siatkarzy to więcej niż cała Polska populacja!
Co prawda w siatkówce za styl punktów, czy nagród nie dają, ale jednak ten rodzaj grania na długo zapadnie w pamięci tak kibicom, jak i topowym zespołom. Zarówno już pokonanym, jak i tym które przed nami.
ZOBACZ TAKŻE: Najlepsze siatkarki po dwóch tygodniach VNL. Wysokie miejsca Polek w rankingach
Budujący jest fakt, że coraz częściej mówi się o siatkarskiej reprezentacji Polski kobiet, jak o silnej drużynie. Zbudowanej nie w oparciu o jedną, czy dwie mocne zawodniczki, a całym zbilansowanym składzie. Coś, co do tej pory mieliśmy okazję oglądać raczej u panów, a co dla nas pań było odległym marzeniem, staje się codziennością. Co poniektórzy zauważą, że przecież nie ma nas wysoko w rankingach najlepszych zawodniczek (z małym wyjątkiem). I to chyba najlepsza laurka naszego zespołu. Ekipy, w których dystrybucja jest w miarę równa, a zdobycze punktowe dzielą się na kilka zawodniczek, są tymi najtrudniejszymi do pokonania. Podobnie sprawa ma się z zagrywką, jedna strzelba nie wystarczy. Dobrze mieć kilka zawodniczek zagrywających połączenie mocnego zagrania w wyskoku z celowanym jump floatem lub floatem.
Troszkę z przypadku, bo bardziej przez problemy zdrowotne Kamili Witkowskiej urodził się pomysł na zmianę z Aleksandrą Szczygłowską za Różański. Ta ma nie tylko dać chwilę na złapanie oddechu, ale przede wszystkim wzmocnić drugą linię, tak w przyjęciu, jak i w obronie. Nieprzypadkowo wspominam o tych siatkarkach, które meczu nie zaczynają. Topowe drużyny cechują się wyrównanym składem. A ponieważ sezon przed nami długi, wymagający i wyczerpujący to ta silna ławka może pozwolić nam utrzymać wysoki poziom.
Najtrudniejsze ciągle przed nami, bo dopiero teraz zacznie się granie o stawkę i dopiero teraz trzeba będzie udowodnić, że jesteśmy w stanie wielokrotnie pokonać tych najlepszych. A to dopiero wyzwanie i próba charakteru. Oczywiście potknięcia mogą się zdarzać, jak to z Holandią, ale nawet Michael Jordan miewał czasem słabsze mecze. Ten z ekipą pomarańczowych pokazał, że nie stać nas na brak koncentracji, czy chwilowe rozprężenie. Najważniejsze, by nie wpaść w pułapkę samozachwytu i zadowolenia. Jasne, musimy wierzyć w siebie, ale i pamiętać, że wchodząc na salony, każdy będzie chciał nas ograć.
Przejdź na Polsatsport.pl