Trener Arisu Limassol zrzuca winę na deszcz. "Na Cyprze warunki będą po naszej stronie"
Trenerzy Rakowa Częstochowa i Arisu Limassol ocenili pierwszy mecz obu drużyn w eliminacjach LM. Szczególnie zaskakujące były słowa szkoleniowca gości Aleksieja Szpilewskiego, który stwierdził, że w realizacji planu jego drużynie przeszkodziła pogoda.
Oto wypowiedzi trenerów obydwu drużyn po meczu w Częstochowie:
Dawid Szwarga (Raków): "Zagraliśmy dzisiaj dobry mecz. Zarówno w pierwszej, jak i w drugiej połowie byliśmy w moim odczuciu zespołem, który kontrolował grę. Może przeciwnik był częściej przy piłce, ale nic z tego nie wynikało. Czujemy taką sportową złość z powodu tej straconej bramki. To dobrze świadczy o drużynie i musimy tę złość zabrać na Cypr. Tam się wszystko rozstrzygnie. Na razie nie ma co klepać się po plecach z powodu zwycięstwa, bo piłka jeszcze jest w grze".
Aleksiej Szpilewski (Aris): "Jesteśmy bardzo rozczarowani z powodu porażki. Przegraliśmy przez dwa błędy, które nie powinny się nam przydarzyć. W pierwszej połowie graliśmy to, co zaplanowaliśmy, ale przytrafił się błąd, który zaważył na wyniku. W drugiej połowie chcieliśmy kontynuować nasz plan, ale ulewa, która nadciągnęła nad stadion bardzo nam przeszkadzała, a Raków lepiej przystosował do tych trudnych warunków i był aktywniejszy. Jestem zawiedziony rezultatem, bo graliśmy dobrze. Na Cyprze pogoda jest zupełnie inna i tam się spotkamy w rewanżu, a warunki atmosferyczne po naszej stronie. To znaczy dobrze wpłyną na nas, a negatywnie na Raków."
Przejdź na Polsatsport.pl