Jakub Kiwior i Łukasz Fabiański w rezerwie. Wygrana Arsenalu
West Ham United, z Łukaszem Fabiańskim w roli rezerwowego bramkarza, zremisował na wyjeździe z Bournemouth 1:1 w jednym z sobotnich meczów inauguracyjnej kolejki angielskiej ekstraklasy piłkarskiej. Od wygranej zaczął sezon Arsenal Londyn, a porażek solidarnie doznali wszyscy beniaminkowie.
38-letni Fabiański w poprzednim sezonie był podstawowym golkiperem "Młotów", w Premier League zagrał 36 razy, a Alphonse Areola występował w rozgrywkach pucharowych. W sobotę trener David Moyes dość niespodziewanie postawił na Francuza i licznik Polaka wciąż wskazuje 352 spotkania w najwyższej klasie w Anglii.
ZOBACZ TAKŻE: Oficjalnie! Harry Kane w Bayernie Monachium!
Goście objęli prowadzenie w 51. minucie po trafieniu Jarroda Bowena, a w 83. wyrównał strzałem z pola karnego Dominic Solanke.
Od zwycięstwa rozpoczęli sezon piłkarze wicemistrza Anglii - Arsenal w sobotę pokonał na własnym stadionie Nottingham Forest 2:1. Mecz najkrócej można by scharakteryzować - opóźniony początek, nerwowa końcówka.
Pierwszy gwizdek wybrzmiał pół godziny później niż planowano, gdyż na obiekcie "Kanonierów" źle funkcjonował nowy system elektronicznej kontroli biletów i kibice mieli problem, by na czas dostać się na trybuny.
Gospodarze wynagrodzili im te niedogodności i po świetnej grze w pierwszej połowie oraz golach Eddiego Nketiaha i Bukayo Saki prowadzili 2:0. Nie potrafili jednak wyraźnej przewagi udokumentować kolejnymi bramkami i w końcówce zrobiło się nerwowo, zwłaszcza gdy Nigeryjczyk Taiwo Awoniyi w 82. minucie uzyskał kontaktowego gola. Na więcej ekipy z Nottingham już jednak nie było stać.
- Wygrana na inaugurację zawsze buduje. Cieszę się z udanego startu, nie tylko w swoim wykonaniu, ale też drużyny. W końcówce zrobiło się nerwowo, ale udało się wybronić zwycięstwo - zaznaczył Nketiah, który w ataku Arsenalu zastąpił kontuzjowanego Brazylijczyka Gabriela Jesusa.
- Trenował w tym tygodniu jak bestia. Nie pozostawił mi wyboru, zasłużył na grę w podstawowej jedenastce - chwalił go szkoleniowiec Mikael Arteta.
Już w piątek z wygranej na otwarcie sezonie cieszyli się piłkarze Manchesteru City. Obrońcy tytułu pokonali na wyjeździe beniaminka z Burnley 3:0. Dwie bramki zdobył Erling Haaland, norweski król strzelców ubiegłego sezonu.
Powodem do zmartwienia trenera City Josepa Guardioli może być kontuzja Kevina de Bruyne. Belg już w pierwszej połowie został zastąpiony przez pozyskanego latem Chorwata Mateo Kovacica.
Burnley to jeden z trzech beniaminków, który powrót do Premier League zaczął od porażki. W sobotę Luton uległ na wyjeździe Brightonowi 1:4, a w kadrze gospodarzy na to spotkanie zabrakło nie mogącego wrócić do pełni sił po kontuzji Jakuba Modera. Natomiast Sheffield United na własnym terenie przegrało z Crystal Palace 0:1.
W niedzielę hit kolejki, w którym Chelsea Londyn podejmie Liverpool.
Przejdź na Polsatsport.pl