Zwycięstwo Rakowa na Cyprze! Czas na czwartą rundę eliminacji LM
Raków Częstochowa pokonał w rewanżowym spotkaniu trzeciej rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów Aris Limassol 1:0. Tym samym w dwumeczu mistrzowie Polski ograli swoich rywali 3:1 i awansowali do ostatniej, decydującej fazy eliminacji.
Po pierwszych 45 minutach stało się jasne, że mistrzów Polski czeka na Cyprze niezwykle trudne zadanie. Raków kompletnie nie istniał w ofensywie, nie oddając nawet jednego uderzenia na bramkę rywala. Częstochowianie skupili się na obronie przewagi z pierwszego meczu, ale nie ustrzegli się przy tym kilku błędów w defensywie. Piłkarze Arisu najczęściej próbowali stworzyć zagrożenie posyłając kąśliwe wrzutki w pole karne Vladana Kovacevicia.
ZOBACZ TAKŻE: FC Kopenhaga lepsza od Sparty Praga w zwariowanym meczu! Kamil Grabara wybronił drużynie awans
Najbliżej szczęścia byli w doliczonym czasie gry. Wolej Mariusza Stępińskiego ostemplował jednak słupek. Warto wspomnieć również o sytuacji z 21. minuty starcia. Sprytnie wykonany rzut wolny zakończył strzałem Alex Moucketou-Moussounda, ale świetną paradą błysnął Kovacević. Dobitka w wykonaniu Mihlaliego Mayambeli minimalnie minęła światło bramki. Największym pozytywem pierwszej odsłony meczu był wynik. Raków nadal był w IV fazie eliminacji.
Nie minęło nawet pięć minut od wznowienia gry przez arbitra Mateja Juga, a Fran Tudor sprawił, że kibice Rakowa mogli puścić wszystkie wcześniejsze wydarzenia w zapomnienie. Chorwacki pomocnik popisał się świetnym uderzeniem z rzutu wolnego z okolicy osiemnastego metra. Vana Alves nawet się nie ruszył i mógł tylko bezradnie obserwować piłkę wpadającą do siatki. Chwilę wcześniej pierwszy celny strzał częstochowian w meczu oddał Fabian Piasecki.
Oba zespoły miały w dalszej części meczu kolejne okazje do zdobycia gola. W 57. minucie sytuację sam na sam z Alvesem zmarnował Władysław Koczergin, posyłając piłkę prosto w brazylijskiego golkipera. Na przełomie 78. i 79. minuty swoim kunsztem aż trzykrotnie popisał się z kolei Kovacević. Każda z trzech interwencji bramkarza była po prostu kapitalna, 25-latek bronił jak w transie.
Raków wytrzymał ciśnienie i mimo napiętej atmosfery na boisku utrzymał do końcowego gwizdka jednobramkowe prowadzenie. Tym samym podopieczni Dawida Szwargi zapewnili sobie awans do IV rundy eliminacji Champions League. Oznacza to również, że w najgorszym wypadku mistrzowie Polski zagrają w fazie grupowej Ligi Europy.
W ostatniej fazie kwalifikacji częstochowianie zagrają z FC Kopenhaga, gdzie występuje Kamil Grabara.
Aris Limassol - Raków Częstochowa 0:1 (0:0)
Bramka: Tudor 49
Aris Limassol: Vana Alves - Eric Boakye (64. Matija Spoljaric), Alex Moucketou-Moussounda, Steeve Yago, Caju - Karol Struski, Morgan Brown (46. Veljko Nikolic) - Mihlali Mayambela, Yannick Gomis (65. Slobodan Urosevic), Leo Bengtsson (76. Jaden Montnor) - Mariusz Stępiński (46. Shavy Babicka).
Raków Częstochowa: Vladan Kovavevic - Bogdan Racovitan, Zoran Arsenic, Stratos Svarnas (53. Deian Sorescu) - Fran Tudor, Gustav Berggren, Giannis Papanikolaou, Jean Carlos Silva - Marcin Cebula (64. Bartosz Nowak), Władysław Koczerhin (86. Szymon Czyż) - Fabian Piasecki (64. Łukasz Zwoliński).
Pierwszy mecz: 1:2. Awans: Raków Częstochowa.
Przejdź na Polsatsport.pl