Słynna tenisistka rozbawiła kibiców. "Nie mogę przegrać przed Justinem Bieberem"

Tenis
Słynna tenisistka rozbawiła kibiców. "Nie mogę przegrać przed Justinem Bieberem"
fot. PAP
Zabawne wyznanie Coco Gauff

Coco Gauff była pod wielkim wrażeniem Justina Biebera, który z trybun oglądał jej mecz na US Open z Elise Mertens. Amerykańska tenisistka przyznała, że obecność piosenkarza pomogła jej wygrać z Belgijką. "Nie mogłam przed nim przegrać" - zaznaczyła.

Gauff, rozstawiona z nr 6, przegrała pierwszego seta na korcie Arthur Ashe, ale zebrała siły, przypieczętowując zwycięstwo nad Mertens 3:6, 6:3 6:0. Spotkanie obserwował Bieber wraz z żoną Hailey.

 

ZOBACZ TAKŻE: Sensacja na US Open! Rywalka Igi Świątek poza turniejem

 

- Byłam pewna, że to on – powiedziała po meczu Gauff w wywiadzie dla ESPN. - Pomyślałam: "nie mogę przegrać przed Justinem Bieberem" - dodała.

 

Tenisistka przyznała jednak, że początkowo trochę się zdenerwowała, gdy wzrokiem wyłowiła z tłumu piosenkarza. Od razy przypomniała sobie jednak, że przecież na jej meczu w pierwszej rundzie byli obecni Barack i Michelle Obama.

 

Amerykanka, która walczy o swój pierwszy tytuł Wielkiego Szlema przyznała, że jest zaszczycona, iż podczas jej tegorocznych występów w US Open na trybunach pojawiają się celebryci. Oprócz małżeństw Obamów i Bieberów na jej meczach obecni byli koszykarz Miami Heat, wicemistrz NBA Jimmy Butler i aktorka Katie Holmes.

 

- To szaleństwo. Przyjeżdżam na US Open od lat. Bycie fanem, po prostu patrzenie na tłum, żeby zobaczyć, kto przyjdzie, zaglądanie do loży prezydenckiej, żeby ujrzeć, kto tam jest. A teraz gram tu na korcie - to naprawdę szalone – stwierdziła Gauff.

 

- Justin zdecydowanie zrobił na mnie ogromne wrażenie. "Never Say Never" było pierwszą piosenką z moich ulubionych, kiedy byłam dzieckiem. Potem "Baby, Oh, Baby". Mogę słuchać w nieskończoność jego utworów - podsumowała.

 

Gauff w ćwierćfinale może się spotkać ze Świątek. Najpierw jednak musi w 1/8 finału pokonać byłą liderkę światowego rankingu Dunkę polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki, a Polka wyeliminować z turnieju Łotyszkę Jelenę Ostapenko.

 

Amerykańska 19-latka przyznała także, że przybycie innej muzycznej gwiazdy wprawi ją w zachwyt. - Zdecydowanie Beyonce. Jeśli kiedykolwiek przyjdzie, o mój Boże, mam nadzieję, że nie pokażą jej na telebimie. Jeśli już, to może pod koniec meczu - zakończyła.

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie