Sąd łagodny dla policjanta, który pobił byłego gracza ekstraklasy. "Śmieszny wyrok"

Sąd łagodny dla policjanta, który pobił byłego gracza ekstraklasy. "Śmieszny wyrok"
Fot. Cyfrasport
Damir Kojasević został pobity przez policjantów

Na trzy miesiące aresztu domowego skazał sąd w Podgoricy policjanta, który pobił byłego piłkarza polskiej ekstraklasy, Damira Kojasevicia. Zawodnik zapowiedział apelację.

Do napaści funkcjonariuszy na reprezentanta Czarnogóry doszło w październiku ubiegłego roku w Koniku, przedmieściach Podgoricy. Kojasević, który jechał odebrać ze szkoły swojego syna, został zatrzymany przez policjantów. Jeden z nich w trakcie rutynowej - jak się na początku wydawało - kontroli kilkukrotnie uderzył zawodnika.

 

ZOBACZ TAKŻE: Kibole Lecha Poznań szykowali się do bójki! Czeska policja zapobiegła "ustawce"

 

- Jechałem po mojego syna do szkoły imienia Marko Miljanova. Radiowóz, który jechał za mną, włączył w pewnym momencie "koguta", a policjanci dali mi znak, żebym zatrzymał się na poboczu. Funkcjonariusze wyszli, zaczęli mnie wypytywać, kim jestem i co tam robię, a następnie dokładnie przeszukali mój samochód. Powiedziałem im, że nie mam niczego nielegalnego i że musieli mnie z kimś pomylić, na co oni zareagowali agresją. Zostałem pobity, znęcali się nade mną, co odbiło się na moim zdrowiu. Miałem mnóstwo siniaków, w tym ślady po duszeniu na szyi, a po całym zdarzeniu przez jakiś czas miałem zawroty głowy i nudności - mówił tuż po zajściu w rozmowie z "Cafe del Montenegro".

 

Kilka dni później funkcjonariusze skontaktowali się z Damirem Kojaseviciem i... prosili go, by nie zgłaszał sprawy do sądu. Piłkarz podkreślił, że początkowo zrobiło mu się żal tych policjantów, ale kiedy zobaczył nagranie z monitoringu i to, jak zachowywali się w trakcie zajścia, zdecydował się ich pozwać.

 

Sąd pierwszej instancji wydał wyrok w tej sprawie. Milojić Sosić, czyli funkcjonariusz, który feralnego dnia wykazał się większą agresją, został skazany na... trzy miesiące aresztu domowego.

 

"Przestępstwo, którego dopuścił się policjant, zagrożone jest karą pozbawienia wolności od trzech miesięcy do trzech lat. Przy orzekaniu wyroku wzięto jednak pod uwagę okoliczności łagodzące, w tym nieskazitelną opinię oskarżonego" - czytamy w uzasadnieniu.

 

Decyzja sądu w Podgoricy była dla Kojasevicia szokiem. Adwokat piłkarza nazwał ją "śmiesznym wyrokiem", a sam zawodnik zapowiedział apelację.

 

- Nie jestem usatysfakcjonowany tym wyrokiem. To jakiś horror. Ten człowiek będzie sobie siedział przez trzy miesiące w domu, a my, podatnicy, nadal będziemy składali się na jego pensję. Oczywiście, że złożę apelację - podkreślił reprezentant Czarnogóry, cytowany przez "Dnevni avaz".

 

36-letni Damir Kojasević rozpoczął karierę w FK Decić. Polskim kibicom znany jest przede wszystkim z gry w Jagiellonii Białystok i Górniku Łęczna. W piłkarskim CV ma również występy w FK Sarajewo, Buducnosti Podgorica, FK Astana i Vardarze Skopje. Od tego roku sześciokrotny reprezentant Czarnogóry jest zawodnikiem Arsenalu Tivat.

Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Włochy - Belgia. Skrót meczu

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie