Powrót gwiazdy piłki nożnej! Zagra o mistrzostwo
Słynna piłkarka Megan Rapinoe, mistrzyni olimpijska (2012) i dwukrotna mistrzyni świata (2015, 2019), która kończy karierę i pożegnała się już oficjalnie z reprezentacją USA, rozegra jeszcze jeden, nieplanowany mecz. Nie byle jaki, bo o mistrzostwo ligi NWSL.
Spotkanie finałowe sezonu 2023 National Women's Soccer League odbędzie się w sobotę, a rywalem zespołu OL Reign Seattle FC, w którym od 2013 roku występuje Rapinoe, będzie ekipa NJ/NJ Gotham FC.
ZOBACZ TAKŻE: Pepe najstarszym strzelcem gola w historii Ligi Mistrzów
W półfinale zespół Reign pokonał sensacyjnie najlepszy po rundzie zasadniczej San Diego Wave FC 1:0, a klub z New Jersey wygrał z Portland Thorns 1:0.
38-letnia Rapinoe zdobyła z klubem z Seattle w 2014 i 2015 r. tytuł najlepszego zespołu sezonu regularnego (NWSL Shield), ale jeszcze nigdy w karierze nie cieszyła się z mistrzostwa ligi.
Spotkanie finałowe zapowiada się niezwykle emocjonująco nie tylko dlatego, że spotkają się czwarta ekipa tabeli po sezonie regularnym - Reign z szóstą, czyli Gotham FC, ale przede wszystkim z powodu obecności Rapinoe i... Ali Krieger, byłej koleżanki z reprezentacji USA, która także kończy karierę zawodniczą.
- To będzie bitwa dwóch piłkarek, które odchodzą na sportową emeryturę. To spotkanie wydaje się epickim zakończeniem karier obydwu zawodniczek - powiedziała Rose Lavelle, pomocniczka OL Reign, inna weteranka reprezentacji USA, która asystowała przy golu Veroniki Latsko w rywalizacji z San Diego.
Rapinoe to ikona amerykańskiej piłki nożnej i jeden z najbardziej rozpoznawalnych sportowców USA. W drużynie narodowej wystąpiła w 202 spotkaniach i strzeliła 63 gole - jest rekordzistką kadry w obydwu kategoriach. Ma złoto olimpijskie (2012) i dwa mistrzostwa globu (2015 i 2019). W 2015 roku otrzymała Złotą Piłkę dla najlepszej zawodniczki na świecie, a w ubiegłym roku została pierwszą piłkarką odznaczoną Prezydenckim Medalem Wolności.
W tym roku broniące tytułu Amerykanki w mundialu w Australii i Nowej Zelandii odpadły już w 1/8 finału, przegrywając 4-5 w rzutach karnych ze Szwedkami, późniejszymi brązowymi medalistkami. Media rozpisywały się wówczas o nie najlepszej atmosferze w reprezentacji i wskazywały, że częściowa odpowiedzialność za taki stan rzeczy spoczywa właśnie na Rapinoe.
Przejdź na Polsatsport.pl