Kłopoty reprezentantów Izraela. Nie mogli udać się na lotnisko przez wystrzelenie rakiety
Piłkarze izraelskiej drużyny narodowej byli zmuszeni przerwać podróż na lotnisko w Tel Awiwie z powodu wystrzelenia rakiety - poinformowała tamtejsza federacja. Zespół zamierzał wylecieć na wyjazdowy mecz kwalifikacji Euro z Kosowem.
W drodze na lotnisko włączył się alarm przeciwlotniczy, piłkarze i pozostali członkowie drużyny wybiegli z autokaru i ukryli się na poboczu drogi.
Mecz pomiędzy reprezentacjami Izraela i Kosowa został wyznaczony na 12 listopada. Początkowo miał się odbyć 15 października, ale został przełożony ze względu na pogarszającą się sytuację na Bliskim Wschodzie. W związku z tym Izraelczycy rozegrają pozostałe spotkania o punkty w roli gospodarza na Węgrzech w meijscowości Felcsut pod Budapesztem - 15 listopada ze Szwajcarią i trzy dni później z Rumunią. Ostatni mecz grupowy zespół Alana Hazana rozegra 21 listopada w Andorze.
"Od 7 października wszystko stało się marginalne, ale piłka nożna jest chyba jedną z niewielu rzeczy, które mogą wywołać uśmiech – choć trudno powiedzieć, że może uszczęśliwiać ludzi" - mówił cytowany przez "Jerusalem Post" dyrektor sportowy federacji Yossi Benayoun.
Reprezentacja Izraela zajmuje trzecie miejsce w grupie I (11 punktów po sześciu meczach). Liderem jest Rumunia (16 pkt - osiem występów), która wyprzedza Szwajcarię (15 punktów - siedem spotkań).
Uderzenie bojowników Hamasu na Izrael, przeprowadzone 7 października ze Strefy Gazy, skutkowało największą liczbą ofiar śmiertelnych wśród Izraelczyków od 1973 roku, gdy państwo żydowskie stoczyło wojnę z koalicją syryjsko-egipską. Dotychczas zginęło około 1,4 tys. Izraelczyków, a ponad 7,4 tys. zostało rannych. Ponadto terroryści uprowadzili co najmniej 242 zakładników. Wśród porwanych osób jest córka jednej z lekarek piłkarskiej kadry narodowej. Resort zdrowia w Gazie podał, że w wyniku nalotów i ostrzału izraelskiego zginęło ponad 11 tys. osób.
Przejdź na Polsatsport.pl