Przed polskimi koszykarkami kolejne wyzwania. "Nie trzeba się było szczypać rano w policzek"

Koszykówka
Przed polskimi koszykarkami kolejne wyzwania. "Nie trzeba się było szczypać rano w policzek"
fot. Cyfrasport
Agnieszka Skobel

Agnieszka Skobel, najbardziej doświadczona koszykarka reprezentacji Polski, uważa, że wyjazdowe zwycięstwo nad mistrzem Europy Belgią 67:62 nie zmienia nic w planie A, jakim jest wygrana z Litwą w niedzielę w Katowicach w 2. kolejce eliminacji mistrzostw Europy 2025.

- Nie trzeba się było szczypać rano w policzek, by uwierzyć w to, co się stało - przyznała 34-letnia zawodniczka.

 

Biało-Czerwone w Antwerpii prowadziły praktycznie od początku spotkania, a w drugiej kwarcie ich przewaga wzrosła do 17 punktów, gdy było 35:18 po trzech rzutach wolnych faulowanej Skobel.

 

- Myślę, że Belgijki trochę nas nie doceniły. To dało się odczuć na początku spotkania. Wydawało się, że nie do końca traktują nas poważnie. To było widać na przykład w ustawianiu się w obronie. A my trzymałyśmy się planu - miałyśmy powalczyć, grać twardo i dobrze zaprezentować się przed spotkaniem z Litwą. Wygrana w niedzielę to ciągle nasz plan A i nic się nie zmieniło. Na pewno zwycięstwo w Antwerpii bardzo nam pomoże, daje pewność - powiedziała Skobel.

 

Urodzona w Poznaniu koszykarka w reprezentacji seniorskiej występuje od 16 lat. Zaznaczyła, że zwycięski mecz w Antwerpii nad aktualnymi mistrzyniami Starego Kontynentu będzie jednym ze spotkań, które dobrze zapamięta.

 

- Nie na co dzień zdarza się, że wygrywasz z mistrzem Europy i to na jego terenie, przy publiczności, która przecież cię nie wspiera. Na pewno łatwiej jest, gdy ma się kibiców za sobą. Tak było kilka lat temu w Wałbrzychu, gdy pokonałyśmy faworyta Białoruś. Dlatego nie da się porównać odczuć z tamtego spotkania i meczu w Antwerpii - podkreśliła zdobywczyni 12 punktów, druga strzelczyni zespołu.

 

W 2015 r. w Wałbrzychu Polki na inaugurację eliminacji ME 2017 także pokonały faworyta, wówczas czwartą drużynę Europy Białoruś 65:56. Biało-czerwonym nie udało się jednak awansować do Eurobasketu, bo m.in. przegrały w grupie z… Belgią 63:100 w Namur i 61:77 w Wałbrzychu.

 

Liderką Biało-Czerwonych w Antwerpii była pochodząca z Zimbabwe Stephanie Mavunga, która polski paszport otrzymała we wrześniu. W oficjalnym debiucie w reprezentacji zdobyła 21 punktów i miała osiem zbiórek. Wcześniej, oczekując na obywatelstwo, zagrała z orzełkiem na piersi w turnieju towarzyskim w Grecji w 2022 r. i wówczas Polki odniosły komplet zwycięstw pokonując m.in. mistrzynie Europy Serbki.

 

Skobel nie była zaskoczona postawą Mavungi w Antwerpii, choć środkowa KGHM BC Polkowice rozegrała dopiero drugi mecz w sezonie po ponad siedmiu miesiącach przerwy w związku z kontuzji barku i rehabilitacją.

 

- Spodziewałam się takiego meczu Stephanie. To jasne, że z nią nasza gra układa się inaczej, tak zresztą było podczas turnieju w Grecji. W Belgii na zwycięstwo zapracowała jednak cała drużyna. Prowadziłyśmy nie przez chwilę, a praktycznie przez cały mecz. Udało się wytrzymać atak rywalek, które w czwartej kwarcie wrzuciły piąty bieg i zniwelowały straty do dwóch punktów. To właśnie wtedy, gdy ponownie odskoczyłyśmy, bardziej uwierzyłyśmy, że możemy to wygrać - dodała.

 

Zdaniem skrzydłowej Enea AZS Politechniki Poznań, która miała m.in. kluczowy przechwyt w końcówce spotkania, gdy ważyły się losy rywalizacji, nie było jednego najważniejszego momentu, który zadecydował o wygranej.

 

- Ważna była każda zbiórka, pomoc w obronie, dobre podanie i każdy punkt. Zachowałyśmy koncentrację do końca i do końca walczyłyśmy. I taki jest plan na Litwę - podkreśliła.

 

Polki przygotowania do niedzielnego meczu rozpoczynają w piątek. Czwartek był dniem podróży powrotnej i regeneracji. Litwinki wieczorem tego dnia wygrały w Wilnie z Azerbejdżanem 99:62.

 

- Regeneracja się przydała, ale to nie był bardzo ciężki mecz, choć grany z dużą intensywnością. Była też adrenalina, emocje, więc zmęczenia tak bardzo nie czuję - dodała Skobel, która w biało-czerwonych barwach rozegrała 151 spotkań i zdobyła 1064 punkty.

 

Niedzielne spotkanie z Litwą w hali w Katowicach-Szopienicach rozpocznie się o godz. 16.15. Polska, mistrz Europy z 1999 roku, nie zdołała zakwalifikować się do czterech ostatnich turniejów Eurobasketu (2017, 2019, 2021, 2023).

fdz, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl
ZOBACZ TAKŻE WIDEO: Magazyn Koszykarski - 26.03

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie