Były reprezentant Czech nie ma wątpliwości. "Polacy sami sobie to zrobili"

Piłka nożna
Były reprezentant Czech nie ma wątpliwości. "Polacy sami sobie to zrobili"
fot. PAP
Polacy zagrają z Czechami w ostatniej kolejce eliminacji Euro 2024

Tomáš Řepka jest jednym z najwybitniejszych obrońców w historii Czech. 49-latek w przeszłości reprezentował barwy między innymi Banika Ostrava, Sparty Praga, Fiorentiny i West Hamu United. - Życzyłbym wam tej wygranej, ale jestem Czechem i myślę, że Czesi nie zawiodą. Zaryzykuję stwierdzenie, że możemy tam wygrać – deklaruje w rozmowie z Polsatsport.pl czterdziestosześciokrotny reprezentant Czech, uczestnik Euro 2000.

Grzegorz Michalewski: Mecz Polska – Czechy będzie ostatnim spotkaniem w tych eliminacjach dla Polaków, a Czesi zagrają jeszcze w Ołomuńcu z Mołdawią. Dla Polaków to będzie najważniejsze spotkanie. Według pana który z tych meczów będzie istotniejszy dla reprezentacji Czech?


Tomáš Řepka: Muszę powiedzieć, że jest mi żal polskiej drużyny, bo Polacy zasługują na awans do Euro i powinni grać regularnie w takim turnieju. Niestety sami sobie skomplikowali tę sytuację. Nie są w łatwej pozycji, ale może się zdarzyć że pokonają Czechów, a Czesi przegrają z Mołdawią i może to być jeszcze bardziej ciekawe. Myślę, że to się jednak nie stanie. Czechom wystarczy u was zdobyć punkt i mieć pod kontrolą mecz z Mołdawią, to wszystko załatwi. Ale pytanie jest jeszcze takie - jakie drużyny zagrają w barażach.


Jakie są przyczyny tego kryzysu, który mają w ostatnich meczach reprezentacje Czech i Polski?


Od początku byłem przekonany, że ta grupa jest na tyle łatwa, że spokojnie awansujemy my i Polacy. Oczywiście Polska była zdecydowanym faworytem i nie wiem, jak to się stało. Być może problemem był trener i że ta drużyna nie funkcjonuje dobrze. Czesi mają zresztą takie same problemy jak Polska. Myślę, że to jest właśnie to.


Problemem obu reprezentacji jest wybór systemu gry w obronie trójką w środku czy w klasycznym ustawieniu czwórką z tyłu. Który wariant jest lepszy dla Czechów?


Myślę, że jeżeli są nauczeni grać systemem na trzech środowych obrońców, tak jest to w porządku. Uważam, że ja grałbym klasycznie 4-4-2. Nie wiem, jak to mają w Polsce, ale gdybym był trenerem i miałbym taką szansę, to wróciłbym do tego starego ustawienia 4-4-2.


Jan Kuchta będzie grał w ataku? Patrik Schick nadal jest kontuzjowany i przeciwko Polsce nie wystąpi.


Zgadza się. Mam nadzieję, że również Hlożek będzie w porządku i będzie mógł zagrać z Kuchtą z przodu. Zobaczymy. Schicka jest szkoda. Życzyłbym wam tej wygranej, ale jestem Czechem i myślę, że Czesi nie zawiodą. Zaryzykuję stwierdzenie, że możemy tam wygrać.


W pierwszym meczu Czesi pokonali Polaków 3:1, strzelając dwa gole w ciągu kilku minut. Teraz obie ekipy zagrają w Warszawie, gdzie na trybunach będzie ponad pięćdziesiąt tysięcy kibiców. To będzie zupełnie inne spotkanie. Jak według pana powinni zagrać Czesi, aby wygrać ten mecz?


Z dobrze zabezpieczoną obrona. Nie pchać się nigdzie. Mieć w podświadomości, że to jest skomplikowane. Nie mogą się bać grać z czwórką z tyłu. Pilnować i później nawet kontratakować, dlatego że Polacy grają w domu i kibice też już będą zdenerwowani, będzie na przykład do przerwy 0:0, będą chcieli naciskać. Być może nagle Polska zacznie grać otwarcie i pojawią się „szczelinki” dla naszych napastników, które mogliby je wykorzystać i strzelić gola. Ale powtarzam, że będzie to otwarty mecz i wszystko może się wydarzyć.

 

Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie