Novak Djoković marzy o kolejnym sukcesie! "To jedno z moich najpiękniejszych sportowych wspomnień"

Tenis
Novak Djoković marzy o kolejnym sukcesie! "To jedno z moich najpiękniejszych sportowych wspomnień"
fot. PAP/EPA
Novak Djokovic chce poprowadzić Serbię do drugiego triumfu

Po sukcesach indywidualnych Novak Djokovic chce poprowadzić reprezentację Serbii do drugiego w historii triumfu Pucharze Davisa. - To dla nas bardzo ważny tydzień - przyznał 36-letni tenisista przed finałowym turniejem, który - z udziałem ośmiu zespołów, zaczyna się we wtorek w Maladze.

Djokovic w niedzielę zwyciężył w kończącym sezon indywidualny turnieju ATP Finals. Podobnie jak jego finałowy rywal, Włoch Jannik Sinner, prosto z Turynu udał się do Hiszpanii, by wspomóc reprezentację w walce o prestiżowe trofeum.

 

ZOBACZ TAKŻE: Legenda tenisa wprost o rywalizacji Świątek i Sabalenki. "Jest poza zasięgiem"

 

- To dla nas bardzo ważny tydzień. Serbia jest sportowym narodem, a Puchar Davisa prestiżową imprezą. Dla reprezentacji, dla całego kraju triumf w tej rywalizacji byłby czymś pięknym i wspaniałym - powiedział "Nole".

 

Jedyny sukces Serbowie odnieśli w 2010 roku, a Djokovic miał w nim spory udział, gdyż w finałowym spotkaniu (obowiązywała jeszcze inna formuła) w Belgradzie - 3:2 z Francją - odniósł dwa singlowe zwycięstwa.

 

- Świetnie to pamiętam. To jedno z moich najpiękniejszych sportowych wspomnień. Dzielenie radości z kolegami z drużyny, z kibicami w hali i całym narodem było czymś niepowtarzalnym - dodał 24-krotny triumfator imprez wielkoszlemowych.

 

W 2013 roku Serbia ponownie znalazła się W finale, ale wtedy dwa punkty "Nole" nie wystarczyły, żeby pokonać Czechów, którzy wygrali w Belgradzie 3:2.

 

Od 2011 roku Djokovic wygrał wszystkie 20 pojedynków singlowych w Davis Cup, ale debel z jego udziałem odniósł tylko cztery zwycięstwa w 11 spotkaniach.

 

- Debel na pewno jest naszą słabszą stroną, ale jest jeszcze kilka dni, aby nad tym popracować. Na pewno generalnie mamy zespół, który stać na walkę o zwycięstwo - podsumował lider światowego rankingu.

 

Serbowie w mieszczącej ponad 11 tysięcy kibiców hali im. Jose Marii Martina Carpeny wyjdą na kort dopiero w czwartek, by w ćwierćfinale zmierzyć się z Brytyjczykami. Tego samego dnia Włosi, z Sinnerem w składzie, spotkają się z Holendrami i zwycięzcy obu spotkań trafią na siebie w sobotnim półfinale. Już we wtorek broniący trofeum Kanadyjczycy powalczą z Finami, a na środę zaplanowano mecz Czechów z ubiegłorocznymi finalistami - Australijczykami. Triumfatorzy spotkają się w pierwszym półfinale w piątek.

 

Finał odbędzie się w niedzielę o godz. 16.

 

Najbardziej utytułowaną drużyną w sięgającej 1900 roku historii tych rozgrywek są Amerykanie, którzy byli najlepsi 32-krotnie, ale ostatnio w edycji 2007.

AA, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie