Estończycy śmieją się z Polaków. Media piszą o aferze w kadrze

Piłka nożna
Estończycy śmieją się z Polaków. Media piszą o aferze w kadrze
fot. PAP
Robert Lewandowski w trakcie meczu z Łotwą

Reprezentacja Polski zwycięstwem 2:0 nad Litwą zakończyła jeden z najgorszych sezonów w historii. Fatalne eliminacje i brak bezpośredniego awansu na Euro 2024 w Niemczech sprawiły, że Biało-Czerwoni o udział w imprezie powalczą w barażach. Pierwszym rywalem kadry prowadzonej przez Michała Probierza będzie reprezentacja Estonii.

Zwycięstwo w meczu towarzyskim 2:0 nad Litwą nieco poprawiło atmosferę wokół reprezentacji Polski, ale ciężko mówić o "wielkim" przełomie. Zawodnicy prowadzeni przez Michała Probierza nawet w spotkaniu z 132. drużyną rankingu FIFA mieli kłopoty w defensywie i w kilku momentach meczu dopuścili rywali do groźnych sytuacji.

 

Mimo fatalnej postawy w grupie eliminacyjnej do mistrzostw Europy w Niemczech. Reprezentanci Polski wciąż mają szansę na udział w imprezie. Warunkiem są zwycięstwa w dwóch meczach barażowych. W półfinale Biało-Czerwonych czeka potyczka z reprezentacją Estonii, która w eliminacjach zdołała sięgnąć po zaledwie jeden punkt. W ośmiu meczach zawodnicy prowadzeni przez Thomasa Haberliego stracili 22 gole. 

 

Estońskie media zgodnie przyznają, że faworytem półfinałowych barażów będą Polacy. Niektórzy dziennikarze wprost dziwią się temu, że najsilniejsza drużyna z ligi A Ligi Narodów nie zdołała zdobyć bezpośredniej kwalifikacji do mistrzostw Europy. Na łamach sportowych działów poszczególnych estońskich portali można przeczytać, że główną siłą naszej reprezentacji są piłkarze pokroju Wojciecha Szczęsnego, Piotra Zielińskiego i Roberta Lewandowskiego. 

 

Można odnieść wrażenie, że estońskie media nie widzą szans, aby ich zespół wyeliminował Polaków. Z drugiej strony można znaleźć również artykuły, w których dziennikarze przypominają o "historycznym triumfie" Estończyków nad naszą reprezentacją w 2012 roku. Gola na wagę zwycięstwa strzelił wówczas Konstantin Vassiliev. 

 

Jednak nie wszyscy lokalni dziennikarze "gryzą się w język". Portal soccernet.ee. wytyka poszczególne błędy naszej federacji i przypomina spór o premię za awans z grupy na mistrzostwach świata w Katarze. W materiale można przeczytać, że zatrudnienie Fernando Santosa było błędem, oraz że nasi reprezentanci nie zdołali odzyskać zaufania kibiców po fatalnych eliminacjach. 

K.P, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie