Granerud załamany po konkursie w Lillehammer. "Chciałem pojechać do domu"
Zwycięzca ostatniej edycji Pucharu Świata Norweg Halvor Egner Granerud przyznał po niedzielnym konkursie w Lillehammer, że w dalszym ciągu nie wie, co się z nim dzieje i miał ochotę już w połowie zawodów pojechać do domu.
"W dalszym ciągu jesteśmy świadkami niemiecko-austriackiej dominacji. I to totalnej" - skomentował kanał norweskiej telewizji NRK.
ZOBACZ TAKŻE: Dobry występ polskich łyżwiarzy w Stavanger
Stacja dodała, że Stefan Kraft odnosząc w niedzielę czwarte z rzędu zwycięstwo był najlepszy w obu seriach i pokazał, że w tym momencie sezonu jest dla rywali nieosiągalny.
"Szóste miejsce Mariusa Lindvika jest nareszcie jakimś światełkiem w tunelu, lecz nie zmienia to faktu, że po raz kolejny byliśmy cieniem w tych zawodach, a Granerud zajmując 17. lokatę zawiódł po raz kolejny" - podkreślono w innych mediach.
"Norwegia po raz kolejny została rozjechana przez niemiecko-austriacki walec, który miażdży rywali" - skomentował kanał telewizyjny TV2.
Granerud przyznał, że na antenie NRK, iż gdy oddał pierwszy skok, był pewien, że nie awansuje do serii finałowej.
- Chciałem się jak najszybciej przebrać, spakować, wsiąść w samochód i pojechać do domu do Trondheim, aby położyć się na kanapie - skomentował.
Najlepszy z Polaków - Dawid Kubacki - był w niedzielę 23.
Przejdź na Polsatsport.pl