Dwie czerwone kartki, morze upomnień. Roma górą w "polskim" hicie Serie A

Piłka nożna
Dwie czerwone kartki, morze upomnień. Roma górą w "polskim" hicie Serie A
Fot. PAP
Roma pokonała Napoli w "polskim" hicie Serie A

Piłkarze Romy pokonali broniące mistrzowskiego tytułu Napoli 2:0 w "polskim" hicie 17. kolejki Serie A. Ekipa spod Wezuwiusza kończyła starcie w dziesiątkę po czerwonych kartkach dla Matteo Politano i Victora Osimhena. Łącznie arbiter pokazał tego dnia 12 żółtych i 2 czerwone kartki!

Oba zespoły przystępowały do spotkania tuż po bolesnych wpadkach. "Giallorossi" przed tygodniem przegrali 0:2 z Bologną w Serie A, zaś mistrzowie Włoch (fakt, że neapolitańczycy nie zagrali wyjściową jedenastką, niewiele tu zmienia) skompromitowali się w pucharowym starciu z Frosinone (0:4). W tabeli obie drużyny dzieliły zaledwie dwa punkty, dlatego stawka meczu była wysoka.

 

ZOBACZ TAKŻE: Gwiazdor przedłużył kontrakt! Gigantyczna klauzula

 

Pierwszą groźną okazję stworzyli sobie rzymianie. W 19. minucie Edoardo Bove odebrał piłkę w środkowej strefie boiska Stanislavowi Lobotce, zagrał do Romelu Lukaku, a Belg przepchnął jednego z defensorów SSC Napoli i odegrał na przedpole do tego, który rozpoczął tę akcję, czyli Edoardo Bove. Piłka po strzale Włocha trafiła jednak w poprzeczkę.

 

Minutę później Bove miał jeszcze lepszą sytuację. Bryan Cristante posłał długie podanie na prawą stronę boiska do Andrei Belottiego, ten znakomicie opanował futbolówkę, wpadł w pole karne i spod linii końcowej odegrał na piąty metr do Edoardo Bove, ale uderzenie zawodnika Romy kapitalnie obronił Alex Meret.

 

Niewykorzystane okazje mogły zemścić się na "Giallorossich" w 40. minucie. Po dośrodkowaniu Piotra Zielińskiego z rzutu wolnego z lewej strony boiska Juan Jesus wygrał główkowy pojedynek z Evanem Ndicką, Victor Osimhen zagrał przewrotką z prawej strony pola karnego na drugi metr, ale próbujący efektownego zagrania piętką Frank Anguissa nie trafił w piłkę.

 

Od 66. minuty obrońcy tytułu musieli radzić sobie w osłabieniu. Nicola Zalewski sfaulował szarżującego prawą stroną boiska Matteo Politano, na co ten odpowiedział... kopnięciem reprezentanta Polski! I choć zawodnik Napoli tłumaczył się, że trącił rywala przypadkowo, arbiter nie miał żadnych wątpliwości, iż Włoch zrobił to z premedytacją i wyrzucił go z boiska.

 

Na pierwszego gola trzeba było czekać aż do 76. minuty. Po dośrodkowaniu Zekiego Celika z prawej strony boiska Jens Cajuste zablokował strzał Sardara Azmouna, Stephan El Shaarawy skiksował przy próbie uderzenia, ale piłka szczęśliwie dla gospodarzy trafiła do Lorenzo Pellegriniego, który efektownym wolejem trafił przy prawym słupku na 1:0.

 

 

 

 

W 84. minucie Roma mogła podwyższyć prowadzenie. Bryan Cristante kapitalnym prostopadłym podaniem uruchomił Romelu Lukaku, belgijski napastnik wpadł w pole karne i próbował lekką "wcinką" przerzucić piłkę nad golkiperem Napoli. Alex Meret uratował jednak swój zespół od utraty drugiego gola, zbijając futbolówkę na rzut rożny.

 

Kilkadziesiąt sekund później nadzieje ekipy spod Wezuwiusza na korzystny wynik pogrzebał Victor Osimhen. Nigeryjczyk sfaulował ruszającego z własnej połowy z kontratakiem Stephana El Shaarawy'ego, za co obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę.

 

W doliczonym czasie gry neapolitańczyków dobił Lukaku, który po dośrodkowaniu od Ndicki przełożył sobie piłkę na lewą nogę i potężnym uderzeniem z 12. metra ustalił wynik na 2:0.

 

 

 

 

Serie A - 17. kolejka
AS Roma - SSC Napoli 2:0 (0:0)
Bramki: Lorenzo Pellegrini 76, Romelu Lukaku 90+6
Żółte kartki: Leandro Paredes, Jose Mourinho, Rasmus Kristensen, Bryan Cristante, Andrea Belotti, Nicola Zalewski, Stephan El Shaarawy, Sardar Azmoun (Roma) - Mario Rui, Walter Mazzarri, Juan Jesus, Victor Osimhen (Napoli)
Czerwone kartki: Matteo Politano 66 (Napoli - za kopnięcie rywala), Victor Osimhen 86 (Napoli - za dwie żółte)

RI, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie