Trener Polaków zabrał głos po kwalifikacjach w Oberstdorfie. "Widzimy rezerwy"
- Oczywiście nie jesteśmy w pełni zadowoleni ze skoków, ale dobra rzecz jest taka, że widzimy rezerwy w technice - powiedział po kwalifikacjach do konkursu Turnieju Czterech Skoczni w Oberstdorfie trener kadry Polski Thomas Thurnbichler. Do zawodów awansowali wszyscy polscy zawodnicy, jednak ich postawa nie napawa optymizmem przed piątkowymi zawodami.

Zwycięzcą kwalifikacji do pierwszej rundy 72. TCS został Niemiec Andreas Wellinger, który wyprzedził swojego rodaka Karla Geigera i Słoweńca Petera Prevca. Nasi reprezentanci zajęli odległe miejsca. Najlepszy z nich był Piotr Żyła - 26. miejsce, a tuż za nim uplasował się Dawid Kubacki. Maciej Kot był 36., Kamil Stoch 37., Aleksander Zniszczoł 39., a Paweł Wąsek 43.
ZOBACZ TAKŻE: Kwalifikacje w Oberstdorfie za nami. Znamy pary KO z udziałem Polaków
Wszystkich sześciu Polaków w pierwszej serii konkursu w Oberstdorfie, rozgrywanej w systemie KO (skoki w parach, zwycięzca awansuje do serii finałowej, przegrany odpada), będzie rywalizować ze skoczkiem, który w kwalifikacjach spisał się lepiej. Przeciwnikiem Żyły będzie Amerykanin Tate Frantz, Kubacki zmierzy się ze Szwajcarem Kilianem Peierem, Kot z Austriakiem Manuelem Fettnerem, Stoch ze Słoweńcem Lovro Kosem, Zniszczoł z Niemcem Stephanem Leyhe, a Wąsek z dwukrotnym triumfatorem TCS, Japończykiem Ryoyu Kobayashim.
W materiale wideo opublikowanym w mediach społecznościowych Polskiego Związku Narciarskiego kwalifikacje w Oberstdorfie skomentował trener Thurnbichler. - Oczywiście nie jesteśmy w pełni zadowoleni ze skoków, ale dobra rzecz jest taka, że widzimy rezerwy w technice - powiedział. - Na jutro postaramy się znaleźć najłatwiejszą drogę do tego, by się poprawić. Teraz dokonamy analizy, a potem zaczynamy walkę w turnieju - dodał.
Pierwszym zawodnikiem, który odda skok w piątkowym konkursie, będzie Żyła. Jako trzeci na belce startowej pojawi się Kubacki. Kot wystąpi w jedenastej parze, Stoch w dwunastej, Zniszczoł w czternastej, a Wąsek w osiemnastej.
Zdaniem Thurnbichlera system, w jakim odbywa się rywalizacja w pierwszych seriach zawodów TCS, zawsze generuje napięcie. - Można wygrać wszystkie pojedynki - ktoś zawsze może popełnić błąd, a inny odda swój najlepszy skok. Poza tym zawsze jest szansa, by zostać szczęśliwym przegranym. To sprawia, że TCS trzyma w napięciu i jest interesujący - stwierdził. Na koniec poprosił kibiców, by trzymali za polską kadrę kciuki.
Konkurs w Oberstdorfie rozpocznie się w piątek o godzinie 17:15.
Przejdź na Polsatsport.pl
