Myślał, że jesteśmy inni. Zachowanie Polaków zaskoczyło reprezentanta Brazylii

Siatkówka
Myślał, że jesteśmy inni. Zachowanie Polaków zaskoczyło reprezentanta Brazylii
fot. PAP/Wojtek Jargiło
Thales Hoss w barwach Bogdanki LUK-u Lublin

- Jestem pozytywnie zaskoczony otwartym i gościnnym zachowaniem Polaków, bo wyobrażałem sobie, że są to ludzie bardziej zamknięci. Na każdym kroku spotykamy bardzo przyjazne osoby, które chcą nam pomóc i to jest fajne - powiedział w rozmowie z oficjalną stroną internetową PlusLigi brazylijski libero Bogdanki LUK-u Lublin Thales Hoss.

Utytułowany reprezentant Brazylii rozgrywa obecnie swój pierwszy sezon w polskiej ekstraklasie siatkarzy. Były siatkarz takich klubów, jak Funvic/Taubate, SESI Sao Paolo i Chaumont Volley-Ball 52 jest jednym z kluczowych zawodników lubelskiej ekipy. W klasyfikacji najlepiej przyjmujących graczy Plusligi zajmuje trzecie miejsce, tylko za Pawłem Zatorskim z Asseco Resovii Rzeszów i Bartoszem Mariańskim z GKS-u Katowice. Na polskich boiskach spędzi jeszcze co najmniej półtora roku - niedawno Bogdanka LUK poinformowała o przedłużeniu umowy z Hossem do końca sezonu 2024/2025.

 

ZOBACZ TAKŻE: Aleksander Śliwka przekazał nowe informacje. "Jestem dobrej myśli"

 

W rozmowie z serwisem PlusLiga.pl zwycięzca Ligi Narodów 2021 i Pucharu Świata 2019 mówi, że bardzo dobrze czuje się w Lublinie. - Czuję bardzo duże wsparcie ze strony włodarzy klubu, którzy mi mocno pomagają. Nie było mi łatwo jeśli chodzi o adaptację, bo przyjechałem do Polski z całą rodziną, czyli żoną, dwójką dzieci i psem. Dla nas wszystkich jest to zderzenie z inną kulturą, ale radzimy sobie dobrze. Razem z rodziną jesteśmy tu szczęśliwi - podkreśla.

 

- Ze swojej gry jestem też zadowolony. Wiem, że jestem w stanie wspomóc drużynę. Jestem najstarszy w zespole i mam już sporo doświadczenia. Mogę grać jeszcze lepiej, zresztą jak cała nasza drużyna. Ale myślę, że radzę sobie w PlusLidze całkiem dobrze - uważa libero Bogdanki LUK-u.

 

Reprezentant Brazylii wysoko ocenia poziom sportowy polskiej siatkówki, chwali też organizację szkolenia i warunki do rozwoju dla młodych siatkarzy. - To wszystko daje efekt w postaci bardzo dobrej gry i sukcesów osiąganych przez reprezentację, która dysponuje mocnym i szerokim składem, także na ławce rezerwowych. Dlatego tak trudno jest wygrać z Polską na arenie międzynarodowej.

 

34-letni siatkarz zdradza też, co po przyjeździe do Polski było dla niego pewną niespodzianką. - Jestem natomiast pozytywnie zaskoczony otwartym i gościnnym zachowaniem Polaków, bo wyobrażałem sobie, że są to ludzie bardziej zamknięci. Na każdym kroku spotykamy bardzo przyjazne osoby, które chcą nam pomóc i to jest fajne - mówi Thales Hoss.

 

- W Brazylii mamy zakodowany taki obrazek ludzi z Europy, że są raczej chłodni i zamknięci jeśli chodzi o relacje z innymi. Jestem jednak podekscytowany i szczęśliwy, że w rzeczywistości tak nie jest. Ludzie w Polsce są niesamowici. Starają się pomagać, są otwarci na komunikację, są wyrozumiali, że razem z rodziną nie znamy jeszcze polskiego. I to jest miłe - zaznacza jeden z najlepszych na świecie zawodników na pozycji libero.

 

Zespół Thalesa Hossa po 14. kolejkach zajmuje w PlusLidze siódme miejsce. 

GW, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl

PolsatSport.pl w wersji na telefony z systemem Android i iOS!

Najnowsze informacje i wiadomości na bieżąco, gdziekolwiek jesteś.

Przeczytaj koniecznie